Sprawa dotyczy modeli: S7, S7 Edge, A5 (2017), A7 (2017), S8, S8 Plus i Note 8, które Samsung wprowadził na rynek między 2016 a 2017 r. - informuje serwis telewizji Al-Arabijja News.
W reklamach padła informacja, że urządzenia są wodoodporne. Uszkodzone mogły być jednak porty ładowania, jeśli telefony były ładowane, gdy porty były jeszcze mokre. Niektóre serwisy naprawiały powstałe w ten sposób usterki za darmo, ale niektóre obciążały właścicieli smartfonów kwotą od 126 do 171 dolarów.
Samsung uspokaja swoich klientów
Sąd nie był w stanie ustalić, ile osób uszkodziło urządzenia przez wprowadzające w błąd reklamy. Wiadomo, że Samsung sprzedał w Australii ponad 3 mln sztuk wspomnianych modeli.
Czytaj także: Wielkie zmiany w Samsungu. Mają pomóc konkurować z Apple
Prawnicy koncernu początkowo starali się obalić oskarżenia. Samsung ostatecznie przyznał się do winy. Przy czym podkreśla, że problemy z portami nie pojawiają się w przypadku obecnych telefonów.