Ponad 26 mln umów obowiązkowych ubezpieczeń OC i blisko 7,5 mln na autocasco zawarły firmy ubezpieczeniowe z właścicielami aut w całym 2020 roku – wynika z najnowszego raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń. W ubiegłym roku koło 4 pojazdy na 100 miały szkodę likwidowaną z tytułu OC i około 11 na 100 z polisy AC.
Po okresie wzrostów cen ubezpieczeń komunikacyjnych, dziś mamy szansę zapłacić mniejszą składkę. Na rynku bowiem trwa wojna między firmami o klientów, co sprawiło, że średnie ceny polis spadły o kilkanaście złotych.
- Bez wątpienia towarzystwa ubezpieczeniowe walczą o klientów. Ofert jest wiele, składki obecnie są niskie – przyznaje w rozmowie z money.pl Wojciech Rabiej, prezes Porowneo.pl. Jednak, jak podkreśla, przy wyborze ubezpieczyciela trzeba porównywać nie tylko ceny, ale też dokładniej przyjrzeć się, szczególnie gdy kupujemy AC, oferowanym zakresom ochrony.
Na co więc zwrócić uwagę, aby wybrać najkorzystniejsze ubezpieczanie i nie przepłacić?
Zapomnij o lojalności
Kolejny rok z rzędu automatycznie odnawiasz ubezpieczenie auta? To zazwyczaj szybka droga do zapłacenia więcej niż powinieneś.
- Nie warto być ściśle przywiązanym do ubezpieczyciela. Ta lojalność nie zawsze jest opłacalna. Przed podjęciem decyzji o kontynuowaniu ubezpieczenia zachęcam do rozejrzenia się na rynku: co oferują inne firmy, porównania cen i zakresów. Firmy pracują nad segmentacją i może się okazać, że dla innych towarzystw będziemy bardziej atrakcyjnym i pożądanym klientem i w efekcie zapłacimy mniej. Pojawiają się również promocje, które warto brać pod uwagę - zaznacza w rozmowie z money.pl Wojciech Rabiej.
Nawet jeśli oferta dotychczasowego ubezpieczyciela na kolejny rok nie różni się zbytnio od ubiegłorocznej, a może nawet jest niższa, to i tak warto rozejrzeć się po innych firmach. Zmiana może wyjść na dobre.
Nie ma powodów do obaw w kwestii wyboru innego, nawet mniej znanego ubezpieczyciela. Wszyscy oni muszą spełniać te same wymogi bezpieczeństwa.
- Towarzystwa mają szereg wymogów do spełnienia, są nadzorowane przez Komisję Nadzoru Finansowego, działa też Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Wymogi są bardzo surowe, bo chodzi o to, aby klienci byli bezpieczni. Dlatego nie trzeba się obawiać nawet mniej znanych firm. Choć ważna jest również renoma. Tu cenne będą informacje o tym, jak szybko dany ubezpieczyciel wypłaca odszkodowania, ile skarg trafia na niego do Rzecznika Finansowego itp. - tłumaczy ekspert.
Targuj się i szukaj promocji
Składka wyliczona i zaproponowana przez firmę nie wcale nie musi być jej ostatnim słowem. Jeśli zakres ubezpieczenia jest porównywalny – jak w przypadku obowiązkowego OC - a cena oferowana przez innego ubezpieczyciela niższa, poinformuj o tym. Masz szansę wywalczyć lepsze warunki.
- Targowanie się jest jak najbardziej możliwe. Porównując oferty zawsze ma się atut w ręku, a wówczas można wywalczyć obniżkę ceny, albo dodatkowe bonusy. Przy czym warto zabrać się za porównanie ofert odpowiednio wcześnie, by mieć czas na spokojne podjęcie decyzji - zaznacza prezes Porowneo.pl.
Poza tym dobrze jest zwrócić uwagę na promocje, jakie oferują firmy szukając klientów. Mogą być to zniżki, albo dodatkowe profity. Od czasu do czasu pojawiają się również "oferty specjalne" w postaci testowanych rozwiązań, jak choćby aplikacje, które monitorują jazdę kierowcy i pozwalają uzyskać korzystniejsze składki.
Telemetria i niższe OC
- W Polsce to wciąż ciekawostka na rynku - przyznaje Wojciech Rabiej. - Telemetria tam, gdzie jest obowiązkowa, tak jak we Włoszech, pokazała, że więcej niż połowa kierowców mogłaby płacić mniej za swoje ubezpieczenie. Gdyby każdy miał takie urządzenie telemetryczne w swoim aucie, ceny ubezpieczeń mogłyby być bardziej zróżnicowane i dostosowane do ryzyka, które stwarzamy na drodze, tego ile i jak jeździmy. Dlatego w efekcie bezpieczniejsi kierowcy mogliby płacić zdecydowanie taniej za swoje polisy - tłumaczy.
Jednak na rynku dostępne są również polisy "minicasco", które zabezpieczają jedynie przed kradzieżą czy szkodą całkowitą. Pozwala to w pewnym zakresie zaoszczędzać na składce, choć zadeklarowaną część szkody lub szkody drobniejsze trzeba wtedy pokrywać z własnej kieszeni.
Kalendarz ma znaczenie
Wybierając ubezpieczyciela warto też zwrócić uwagę na czas, kiedy zawiązuje się umowę. Okazuje się bowiem, że dla ceny polisy ma pewne znacznie, w której części roku ją kupujemy. Przy czym o ile w przypadku polisy AC mamy taką możliwość, to przy OC już nie zawsze. Tę polisę musimy wykupić wraz z końcem poprzedniej ochrony, inaczej ryzykujemy karę za brak tego obowiązkowego ubezpieczenia. Chyba że świadomie zdecydujemy się na zakup auta w końcu roku, tak by korzystać z ewentualnych promocji i polować na tańsze OC.
- Firmy działają w pewnych cyklach i dodatkowo bywa, że końcówka roku może okazać się korzystniejsza dla klienta, ponieważ wiele z nich dopina swoje wyniki finansowe i sprzedażowe, a wówczas łatwiej o promocję - zdradza prezes Rabiej.
Nie tylko oryginalne części
Na wysokość składki ma znaczenie również klauzula dotycząca likwidacji szkody, poprzez naprawę auta oryginalnymi częściami, albo ich zamiennikami. Te ostatnie zwykle pozwalają zaoszczędzić na cenie AC. Czy jednak warto wybierać tę opcję?
- Nie powinniśmy obawiać się klauzul naprawy samochodów z użyciem zamienników części - mówi Wojciech Rabiej. - To oczywiście kwestia preferencji, ale w zakresie ubezpieczenia można wybrać jakiego rodzaju mają to być zamienniki, np. dobre jakościowo. Zwłaszcza przy starszych, kilkunastoletnich samochodach warto podejść do sprawy racjonalnie i odpowiedzieć sobie na pytanie, czym sam naprawiałbym swoje auto - radzi.
Udział własny
Jest również sposób, aby wykupując autocasco zapłacić mniej. Jak? Na przykład zwiększając udział własny. Ubezpieczyciele premiują bowiem klientów biorących części ryzyka na siebie. Im wyższy udział własny wybierzesz, tym mniej zapłacisz za swoje AC.
Może być to 5, 10 albo 20 procent ustalonego odszkodowania. Ubezpieczyciele zakładają, że konieczność pokrywania części każdej szkody, skłania właściciela auta do większej dbałości o samochód i zmniejsza jego skłonność do ryzyka.
- Udział własny to silna karta przetargowa w negocjacjach ceny. Trzeba mieć świadomość, z czym to się jednak łączy – zaznacza prezes Porowneo.pl. - Jeśli jest się przekonanym o tym, że jest się dobrym kierowcą i ryzyko szkody jest stosunkowo niskie, to warto zdecydować się na udział własny. Pamiętając przy tym, by świadomie skalkulować swój wkład tak, by przy wypłacie odszkodowania czuć się z nim komfortowo - uprzedza.
Lepiej bądź szczery
Na wysokość składki wpływają również inne kwestie. Wśród nich parametry techniczne samochodu. Na najtańsze OC mogą liczyć właściciele aut z silnikami o mniejszej pojemności silnika oraz elektrycznych. Na cenę wpływa też wiek auta i jego wartość w tym również dodatkowe udogodnienia, które wprowadzamy na własną rękę.
W formularzu możemy sami określić przybliżoną wartość samochodu, a jak sugerują eksperci, zdarzają się sytuacje, w których klienci, chcąc zapłacić jak najniższą celowo zaniżają wartość auta. Ma to swoje jednak konsekwencje, bowiem efekt takich praktyk wyjdzie na jaw przy szkodzie, przy wypłacie niższego odszkodowania.
Znaczenie ma również profil kierowcy, czyli m.in. jego wiek oraz tzw. szkodowość. W zależności od tych parametrów, stawki OC mogą się drastycznie zmieniać.
Deklaracja, że kilku kierowców będzie mogło prowadzić samochód, może oznaczać wyższą cenę ubezpieczenia. Szczególnie gdy są to młodzi kierowcy. Jednak rezygnując ze zgłoszenia w ubezpieczeniowym formularzu młodego kierowcy w przypadku stłuczki, ryzykuje się kłopoty z wypłatą odszkodowania.