Poczta Polska staje do walki o klientów robiących zakupy online. Co istotne, nazwa "paczkomat" jest zarezerwowana tylko dla firmy InPost. Dlatego w przypadku pozostałych firm można jedynie mówić o "automatach do odbioru paczek". Dziesięć takich urządzeń firmowanych logo Poczty Polskiej pojawiło się w Warszawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ambitne plany Poczty Polskiej. Trwa walka o klientów
Rozpoczął się także proces instalacji APM. Pierwsze urządzenia testowe zostały zainstalowane w dziesięciu lokalizacjach w Warszawie. Po kilku miesiącach intensywnej pracy zespołu projektowego rozpoczynamy bardzo ważną fazę projektu, a mianowicie testy akceptacyjne. Nasze urządzenia muszą być niezawodne dla naszych klientów. Testy to czas na eliminację wszelkich błędów - mówi cytowany przez "Rzeczpospolitą" wiceprezes Poczty Polskiej Andrzej Bodziony.
Sieć automatów paczkowych Poczty Polskiej ma liczyć 2000 urządzeń w I kwartale 2023 r. Co najmniej 1000 z nich zostanie zamontowanych w lokalizacjach przy sklepach Biedronka w całym kraju - zdradza rzecznik prasowy Poczty Polskiej Daniel Witowski. Nowe automaty staną też w pobliżu placówek pocztowych, przy centrach handlowych, przy urzędach czy na terenach spółdzielni mieszkaniowych.
Warto jednak zauważyć, że Poczta Polska udostępnia rozległą sieć punktów odbioru. Należą do niej placówki pocztowe, sklepy Żabka, kioski i saloniki prasowe Ruchu oraz wybrane stacje Orlen. W sumie to 13 tys. punktów. Na rozwój swojej sieci automatów paczkowych Poczta Polska przeznaczy ok. 300 mln zł.