Sejm w czwartkowych głosowaniach przyjął 28 poprawek Senatu do ustawy budżetowej na 2025 r. Dodatkowe ponad 17 mln zł otrzymają ochotnicze straże pożarne, a 70 mln zł trafi do nowej rezerwy celowej na wsparcie małych i średnich organizacji pozarządowych, działających w małych miejscowościach. Teraz ustawa trafi do podpisu prezydenta.
Ten budżet jest niekonstytucyjny w związku z wyzerowaniem funduszu płac dla sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Jest to wprost niezgodne z art. 195 ust. 5 Konstytucji RP. I nad takim budżetem będziemy niestety głosować - mówił w czwartek w Sejmie poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.
Jak to się stało, że w budżecie na 2025 r. nie ma pieniędzy na sędziów? Jak wyjaśnia "Fakt", w trakcie prac nad rządowym projektem ustawy, sejmowa Komisja Finansów Publicznych zdecydowała o zmniejszeniu planowanych wydatków tzw. świętych krów, czyli najważniejszych instytucji państwowych. Wydatki mają zmniejszyć: Kancelaria Prezydenta, Kancelaria Sejmu i Senatu oraz IPN.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cięcia dotknęły także także budżet Trybunału Konstytucyjnego, którego budżet został pomniejszony aż o 13 mln zł. Wyzerowano tę część budżetu, którą zaplanowano na wynagrodzenia dla sędziów - czytamy w dzienniku.
"Fakt" przypomina, że zgodnie z przepisami, uposażenie sędziego TK wynosi 5-krotność średniej pensji. Krystyna Pawłowicz, czy Stanisław Piotrowicz dotąd zarabiali 38 tys. 18 zł brutto miesięcznie (płaca zasadnicza i dodatek funkcyjny, bez dodatku za wysługę lat). Od 1 stycznia powinni zarabiać 40 tys. 192 zł brutto miesięcznie. Zamiast podwyżek parlamentarzyści chcieliby, by sędziom TK wypłacano w tym roku 0 zł. Decyzja leży teraz po stronie prezydenta.
Prezydent nie może zawetować tej ustawy
Ten nie może zawetować ustawy budżetowej, ale może ją skierować do Trybunału Konstytucyjnego. Gdyby TK uznał, że ustawa budżetowa jest niekonstytucyjna, wyrok prawdopodobnie nie zostałby przez premiera Donalda Tuska opublikowany. Wówczas rząd powinien przygotować nowy projekt ustawy budżetowej i całą procedurę zacząć od nowa - czytamy w "Fakcie".
Jeśli prezydent podpisze ustawę budżetową, będzie problem z wypłatą wynagrodzeń sędziom. Mogą oni także skierować sprawę do sądu o brak wynagrodzenia za wykonaną pracę - wyjaśnia dziennik.