Występując na forum konferencji szef resortu obrony, cytowany przez agencję Ansa, oświadczył: "Włochy mają dostarczyć system obrony przeciwlotniczej Ukrainie, ale włoska firma, która ma go składać, w sierpniu była zamknięta z powodu urlopów, nie pracuje w sobotę i niedzielę oraz wieczorem".
Ansa odnotowuje, że słowa te były wymierzone w system produkcji broni, który nie jest dostosowany do czasów wojny. Jak dodał minister Crosetto, "trzeba go szybko zmienić, także Europa to zrozumiała".
Agencja przypomina też wcześniejsze słowa szefa resortu: "Kłócę się z włoskimi firmami". Zaznacza następnie, że jego najnowsza wypowiedź na temat wakacji i trybu pracy wywołała reakcję związkowców.
Problem jest strukturalny
Jedna z fabryk, zaangażowanych w produkcję rakietowego systemu SAMP-T znajduje się w rejonie Neapolu. Tamtejszy branżowy związek zawodowy, należący do centrali CISL oświadczył: "To nieprawda, że firma nie pracuje w sobotę i że była zamknięta przez cały sierpień". Związkowcy zapewnili, że uruchomiono produkcję na trzy zmiany i że już przewidziany jest wzrost liczby pracowników.
Problem polega na tym, że czterokrotnego wzrostu produkcji nie można zrealizować w kilka tygodni - wyjaśnił szef związku Fabio Bernardini. Przypomniał, że fabryka ma podpisane kontrakty również z innymi krajami.
Ansa zaznaczyła, że według obu stron, związkowców i ministra, problem jest strukturalny.
Putin decyduje i fabryka pracuje
Wyjaśnił to Guido Crosetto mówiąc: "Rosyjskie, chińskie i irańskie fabryki pracują siedem dni w tygodniu, 365 dni w roku, 24 godziny na dobę. Przesadzam, ale my jesteśmy przeciwieństwem tych systemów. Putin decyduje, że fabryka samochodów ma od następnego dnia produkować broń".
"Nam - przyznał minister - nie udaje się nawet wprowadzić zmian w takim zakładzie, który produkuje broń, by robił to szybciej".
Europejscy ministrowie przyjęli do wiadomości, że trzeba to zmienić i mam nadzieję, że zrobimy to możliwie najszybciej, bo to, czego brakuje najbardziej, to czas - oznajmił Crosetto.
Związkowcy z branży zbrojeniowej uważają zaś, że to rząd musi przyspieszyć procedury wydawania zgody na inwestycje w ten sektor. Sprawa ta, jak przypomnieli, utknęła w Radzie Ministrów.