Jak informują Wody Polskie, do Wisły, z powodu opadów deszczu, spływa obecnie ok. 8 tys. litrów nieczystości na sekundę. To zdecydowany wzrost, bo średnio jest to ok. 3 tys. litrów na sekundę.
Przedsiębiorstwo informuje również, że na polecenie Ministerstwa Środowiska Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Warszawie prowadzi badania dotyczące skali zagrożenia ekologicznego.
Próbki pobierają Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska oraz sanepid. Jak informują Wody Polskie, czoło fali ze ściekami dotrze do Płocka w poniedziałek ok. godz. 5.00 rano. Następnie fala zwolni na Stopniu Wodnym Włocławek i w ciągu kolejnej doby dotrze do Torunia.
Dlatego służby ostrzegają wszystkich użytkowników wody w Wiśle: kąpiących się, wędkarzy, odpoczywających nad Wisłą, kajakarzy, rolników pobierających wodę do pojenia zwierząt i do nawadniania upraw - o zagrożeniu związanym z zanieczyszczeniem wody.
Do poprzedniej awarii systemu przesyłowego ścieków do Czajki doszło niemal równo rok temu. System odprowadzania ścieków z lewobrzeżnej Warszawy nie wytrzymał i doszło do awarii jednego z kolektorów. Ścieki skierowano wtedy do drugiego, ale i on dzień później przestał działać.
Wówczas zarząd MPWiK podjął decyzję o kontrolowanym zrzucie nieczystości do Wisły. W efekcie do największej polskiej rzeki wpadało około trzech metrów sześciennych surowych ścieków na sekundę, czyli 260 tysięcy metrów sześciennych na dobę.
Na razie nie wiadomo, jakie są przyczyny obecnej awarii. Jak informują Wody Polskie, już trafiło do nich pismo o udostępnienie specjalistycznego sprzętu. - Prezes Wód Polskich otrzymał z MPWiK pismo w sprawie udostępnienia specjalistycznego sprzętu oraz dokumentacji dotyczącej przesyłu awaryjnym bypass-em. Bypass w zeszłym roku opracowały Wody Polskie - informuje instytucja