Rok po awarii kolektorów stołecznej oczyszczalni ścieków Warszawa ponownie musi zrzucać ścieki do Wisły. O kolejnym rozszczelnieniu poinformował w sobotę prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Wciąż trwa ustalanie przyczyn awarii.
Tymczasem prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Przemysław Daca opublikował na Twitterze pismo, które przesłał prezydentowi Warszawy w kwietniu tego roku.
Daca prosi w nim o informacje na temat podjętych działań, które miałyby zminimalizować ryzyko ponownej katastrofy ekologicznej na wskutek awarii Czajki. Prezes Wód Polskich przypomina w nim prezydentowi Trzaskowskiemu, że zapewniał on, iż przyczyny awarii z sierpnia 2019 r. zostaną wyjaśnione.
Jak argumentuje w piśmie Daca, ewentualna katastrofa w tym roku byłaby jeszcze groźniejsza w skutkach. Wszystko przez niski stan wody w Wiśle.
"Kolejna potencjalna awaria skutkująca niekontrolowanym zrzutem ścieków do wód, mogłaby mieć katastrofalne skutki dla wielu ekosystemów. Włączając w to również skażenie wód Bałtyku" - czytamy w piśmie.
Prezes Przemysław Daca prosi w nim również o przesłanie informacji na temat postępów w pracach nad budową dodatkowej nitki rurociągu pod dnem Wisły, doprowadzającego ścieki do oczyszczalni Czajka.
Autor pisma przypomina prezydentowi Trzaskowskiemu, że ten obiecywał powstanie takiego alternatywnego sposobu przesyłu ścieków do oczyszczalni. Jak podkreśla Daca w swoim wpisie na Twitterze, pismo to zostało bez odpowiedzi.