Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|
aktualizacja

Awaria drukarek Novitus. Przedsiębiorcy: "Dziennie tracimy kilka tysięcy złotych"

13
Podziel się:

Zamknięte sklepy, restauracje, problemy w kinach. To skutek źle zaprogramowanego zegara w drukarkach paragonów. Przedsiębiorcy liczą straty i narzekają, że nikt im nie mówi, na czym stoją. Prawnicy zachęcają ich do walki o odszkodowanie. Niektórzy kwitują jednak, że to "gra niewarta świeczki".

"Ustaw zegar" - taki komunikat zobaczyli właściciele pechowych kas. Zegara jednak ustawić się nie da, a drukarka musi iść do serwisu
"Ustaw zegar" - taki komunikat zobaczyli właściciele pechowych kas. Zegara jednak ustawić się nie da, a drukarka musi iść do serwisu (WP.PL, Sebastian Ogórek)

Po Nowym Roku przestały poprawnie działać drukarki fiskalne Delio firmy Novitus. Nie były w stanie ustawić daty z rokiem 2020. Przez to kasy musiały trafić do specjalistycznych serwisów, a niejedna firma poszła na przymusowy urlop.

Na przykład akwarystyczny sklep Planta Garden z Lubina. Przedstawiciele sklepu narzekają, że nie wiedzą, na czym stoją. Bo producent kas nie wyjaśnia, ile naprawa może potrwać.

Więcej szczęścia miała sieć gastronomiczna Pankejk. Jej drukarki też przestały działać. - Na szczęście mieliśmy już wcześniej kupione nowe kasy, bardziej innowacyjne. Te drukarki już były przygotowywane, więc po prostu szybciej trafiły do punktów. Zatem działamy i zapraszamy - mówią nam przedstawiciele firmy.

Zobacz także: Obejrzyj: Nie płacisz podatków, nie pojedziesz pociągiem? To przyszłość

W Pankejku więc drzwi były zamknięte tylko jeden dzień.

Wielu przedsiębiorców jest jednak w dużo gorszej sytuacji. Sama firma Novitus szacuje, że trzeba wymienić około 5 tys. urządzeń.

- Wszystko idzie ku dobremu, mamy nadzieję, że za kilka dni uda się rozwiązać problem - słyszymy w firmie. Jak przyznają nam jej przedstawiciele, kasy nie działały poprawnie również w części sklepów sieci Dino - ale tu też rozwiązywanie problemu ma iść "względnie szybko".

Przez awarię nieczynnych jest wiele sklepów i butików

Awaria drukarek Delio. Przedsiębiorcy liczą straty

- Mój dzienny obrót to kilka tysięcy złotych. Straty są więc spore. Nie, to nie jest tragedia, ale dostaniemy po kieszeni - mówią nam właściciele sklepu z południa kraju.

- Myślę, że tracę na tym kilka tysięcy dziennie, choć na podsumowanie jeszcze przyjdzie czas. Na razie myślę, jak rozwiązać problem - mówi nam inny przedsiębiorca, tym razem z Warszawy.

Są i tacy, którzy zamiast liczyć straty, szybko kupili nowe drukarki. A ich ceny to często kilka tysięcy złotych. Wdrożenie sprzętu jednak też trwa - zwłaszcza, że obecnie serwisanci są wyjątkowo zajęci.

Czy więc przedsiębiorcy mogą liczyć na jakieś odszkodowania ze strony firmy? Od zajmującego się podobnymi sprawami prawnika słyszymy, że można się starać w takich sytuacjach o zwrot utraconych korzyści.

- Takie sprawy są jednak skomplikowane. Zwykle bowiem trudno tę utraconą korzyść dobrze oszacować. Dlatego najczęściej kończy się to ugodami, o które jednak jak najbardziej warto walczyć - radzi prawnik.

Co na to firma Novitus? Odszkodowań nie wyklucza, ale zaznacza, że takie kwestie będą poruszane indywidualnie z każdym poszkodowanym. Dodaje, że na razie firma skupia się na naprawach sprzętu. Potem będzie w stanie oszacować, ilu jest naprawdę poszkodowanych. Inne kwestie, w tym ewentualne odszkodowania, muszą więc na razie poczekać.

W Planta Garden słyszymy, że jednak walka o odszkodowania to "gra niewarta świeczki" - a stracone pieniądze sklep chce odzyskać po prostu przez dalszą intensywną pracę.

"To może być impuls"

Niektórzy uważają, że przez awarię zarówno przedsiębiorcy, jak i politycy, będą mieli motywację, żeby zająć się nowymi rozwiązaniami - na przykład eParagonem.

- Awaria może być impulsem, by szybciej wprowadzić nowe elektronicznie generowane i udostępniane paragony nabywcom. Technologia i rozwiązania biznesowe już przecież pozwalają na to, żeby paragonów w ogóle nie drukować – rynek obecnie czeka na wejście w życie zmian projektowanych przez Ministerstwo Finansów. Do Centralnego Repozytorium Kas przesyła dane sprzedażowe już ok. 150 tys. urządzeń, generujących takie elektroniczne paragony - uważa Robert Łaniewski z Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego.

Jednocześnie Łaniewski podkreśla, żeby mieć nieco wyrozumiałości dla producenta felernych kas. - Ta sytuacja to na pewno wpadka przy pracy, gdyż chodzi o około 5 tysięcy urządzeń, podczas gdy wszystkich kas rejestrujących i drukarek fiskalnych w Polsce jest ok. 2 milionów. Poza tym, to pierwsza taka sytuacja od 20 lat - zauważa Łaniewski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(13)
WYRÓŻNIONE
psychiatra
5 lata temu
ale banda z fiskusa ma was gdzies bo ich t G obchodzi. jestescie dla nich NIEWOLNIJAMI I DOJNĄ KROWĄ. oni serio maja odobosci z Marsa... ich nie obchodzi ze stworxyli wam obowiazkowy koszmar biurokracji komputerowej.... maja za ciezkie nozgi by to pojac
PN1500
5 lata temu
A jednak pluskwa milenijna!! Tak 20 lat później..
Pirate
5 lata temu
Dino już drugi dzień zamknięte. He, he. 😂
NAJNOWSZE KOMENTARZE (13)
zeus
5 lata temu
macie swój cyfrowy świat -tylko gotówka
Taki tekst
5 lata temu
Czytałem, że jednak można. https://prawodlafirmy.pl/2020/01/03/odszkodowanie-za-awarie-kasy-fiskalnej/
Uncle Sam
5 lata temu
w Polsce nie moga heh.. a na zachodzie za taki numer byłyby pozwania jedno za drugim. Firma odpowiedzialna za oprogramowanie bekłaby za wszystko i tyle ze oddaliby wszystko łacznie z plombami w zębach. Nie ma litosci
tad
5 lata temu
według mnie to nie wina oprogramowania kasy czy sprzętu ale jednego zamontowanego układu. Układu zegara który miał ustawioną zmianę wieku na rok 20. To producent układu zegara nie zmienił w swoim oprogramowaniu daty zmiany stulecia
tede
5 lata temu
Jeżeli tracą dziennie kilka tysięcy zł to może taniej jest kupić drukarkę u konkurencji taką działającą. Koszt drukarki ok 3500 zł