Po Nowym Roku przestały poprawnie działać drukarki fiskalne Delio firmy Novitus. Nie były w stanie ustawić daty z rokiem 2020. Przez to kasy musiały trafić do specjalistycznych serwisów, a niejedna firma poszła na przymusowy urlop.
Na przykład akwarystyczny sklep Planta Garden z Lubina. Przedstawiciele sklepu narzekają, że nie wiedzą, na czym stoją. Bo producent kas nie wyjaśnia, ile naprawa może potrwać.
Więcej szczęścia miała sieć gastronomiczna Pankejk. Jej drukarki też przestały działać. - Na szczęście mieliśmy już wcześniej kupione nowe kasy, bardziej innowacyjne. Te drukarki już były przygotowywane, więc po prostu szybciej trafiły do punktów. Zatem działamy i zapraszamy - mówią nam przedstawiciele firmy.
W Pankejku więc drzwi były zamknięte tylko jeden dzień.
Wielu przedsiębiorców jest jednak w dużo gorszej sytuacji. Sama firma Novitus szacuje, że trzeba wymienić około 5 tys. urządzeń.
- Wszystko idzie ku dobremu, mamy nadzieję, że za kilka dni uda się rozwiązać problem - słyszymy w firmie. Jak przyznają nam jej przedstawiciele, kasy nie działały poprawnie również w części sklepów sieci Dino - ale tu też rozwiązywanie problemu ma iść "względnie szybko".
Przez awarię nieczynnych jest wiele sklepów i butików
Awaria drukarek Delio. Przedsiębiorcy liczą straty
- Mój dzienny obrót to kilka tysięcy złotych. Straty są więc spore. Nie, to nie jest tragedia, ale dostaniemy po kieszeni - mówią nam właściciele sklepu z południa kraju.
- Myślę, że tracę na tym kilka tysięcy dziennie, choć na podsumowanie jeszcze przyjdzie czas. Na razie myślę, jak rozwiązać problem - mówi nam inny przedsiębiorca, tym razem z Warszawy.
Są i tacy, którzy zamiast liczyć straty, szybko kupili nowe drukarki. A ich ceny to często kilka tysięcy złotych. Wdrożenie sprzętu jednak też trwa - zwłaszcza, że obecnie serwisanci są wyjątkowo zajęci.
Czy więc przedsiębiorcy mogą liczyć na jakieś odszkodowania ze strony firmy? Od zajmującego się podobnymi sprawami prawnika słyszymy, że można się starać w takich sytuacjach o zwrot utraconych korzyści.
- Takie sprawy są jednak skomplikowane. Zwykle bowiem trudno tę utraconą korzyść dobrze oszacować. Dlatego najczęściej kończy się to ugodami, o które jednak jak najbardziej warto walczyć - radzi prawnik.
Co na to firma Novitus? Odszkodowań nie wyklucza, ale zaznacza, że takie kwestie będą poruszane indywidualnie z każdym poszkodowanym. Dodaje, że na razie firma skupia się na naprawach sprzętu. Potem będzie w stanie oszacować, ilu jest naprawdę poszkodowanych. Inne kwestie, w tym ewentualne odszkodowania, muszą więc na razie poczekać.
W Planta Garden słyszymy, że jednak walka o odszkodowania to "gra niewarta świeczki" - a stracone pieniądze sklep chce odzyskać po prostu przez dalszą intensywną pracę.
"To może być impuls"
Niektórzy uważają, że przez awarię zarówno przedsiębiorcy, jak i politycy, będą mieli motywację, żeby zająć się nowymi rozwiązaniami - na przykład eParagonem.
- Awaria może być impulsem, by szybciej wprowadzić nowe elektronicznie generowane i udostępniane paragony nabywcom. Technologia i rozwiązania biznesowe już przecież pozwalają na to, żeby paragonów w ogóle nie drukować – rynek obecnie czeka na wejście w życie zmian projektowanych przez Ministerstwo Finansów. Do Centralnego Repozytorium Kas przesyła dane sprzedażowe już ok. 150 tys. urządzeń, generujących takie elektroniczne paragony - uważa Robert Łaniewski z Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego.
Jednocześnie Łaniewski podkreśla, żeby mieć nieco wyrozumiałości dla producenta felernych kas. - Ta sytuacja to na pewno wpadka przy pracy, gdyż chodzi o około 5 tysięcy urządzeń, podczas gdy wszystkich kas rejestrujących i drukarek fiskalnych w Polsce jest ok. 2 milionów. Poza tym, to pierwsza taka sytuacja od 20 lat - zauważa Łaniewski.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl