Tankowiec Eventin, o długości 274 metrów i szerokości 48 metrów, napotkał problemy techniczne na Morzu Bałtyckim, dryfując na północ od wyspy Rugii. Statek przewozi około 99 tys. ton ropy naftowej. Informację tę przekazały niemieckie morskie służby ratunkowe, które podjęły działania w celu odholowania jednostki.
Eventin jest częścią tzw. rosyjskiej "floty cieni", co oznacza, że jest jednym z przestarzałych statków wykorzystywanych do eksportu rosyjskiej ropy z pominięciem sankcji nałożonych na Rosję wskutek napaści na Ukrainę. Statek ten został zbudowany w 2006 roku.
Tankowiec był w drodze z Ust-Ługi w Rosji do Port Said w Egipcie. Dokładna przyczyna awarii silnika nie jest jeszcze znana, jednak niemieckie centralne dowództwo ds. sytuacji nadzwyczajnych na morzu (Havariekommando) zapewnia, że statek jest wodoszczelny i nie stanowi obecnie zagrożenia dla środowiska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Działania ratunkowe
Niemieckie służby ratunkowe podjęły decyzję o odholowaniu tankowca, aby zapobiec ewentualnym zagrożeniom. Dzięki wodoszczelności statku, nie ma ryzyka wycieku ropy do morza, co mogłoby mieć katastrofalne skutki dla środowiska.
Informacje o awarii i działaniach ratunkowych zostały przekazane przez agencję dpa, powołującą się na dane serwisu Vesselfinder, który śledzi położenie statków. Niemieckie służby pozostają w gotowości, monitorując sytuację na bieżąco.
Kolejna awaria "floty cieni" Putina
Awarie jednostek "floty cieni", transportującej objętą sankcjami ropę z Rosji przydarzają się regularnie. Przykładowo w połowie grudnia 2024 r. dwa rosyjskie tankowce, Wołgonieft 212 i Wołgonieft 239, uległy awarii w Cieśninie Kerczeńskiej na Morzu Czarnym, co doprowadziło do wycieku produktów naftowych. Jednostki złamały się na pół.
Jak pisaliśmy w money.pl, we wrześniu tego roku na wody Bałtyku wpłynął uszkodzony statek Ruby kontrolowany przez spółkę z Libanu, której właścicielem są Syryjczycy, pływał natomiast z ładunkami z Rosji.
To już trzeci statek. Awaria rosyjskiego tankowca
Statek był uszkodzony i przewoziły 20 tys. ton saletry amonowej, czyli tego samego środka, który wybuchł w porcie w Bejrucie w 2020 roku. Statek przepłynął 1600 km z uszkodzeniami, zanim dotarł do Tromso w Norwegii.
Kontrola inspekcji wykazała sześć usterek, w tym pęknięcia w kadłubie i uszkodzenie śruby oraz steru. Wykryto również nieprawidłowości w uprawnieniach żeglarskich załogi. Statek musiał korzystać z pomocy holownika. Ostatecznie zacumował w porcie Great Yarmouth w Wielkiej Brytanii.