Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MAG
|

"Bałem się, że wszyscy umrzemy". Afgańczycy sprzedają swoje córki

38
Podziel się:

Od czasu przejęcia w Afganistanie władzy przez Talibów sytuacja finansowa wielu mieszkańców kraju znacznie się pogorszyła. Stojąc w obliczu głodu, decydują się sprzedać swoje córki w celach matrymonialnych.

"Bałem się, że wszyscy umrzemy". Afgańczycy sprzedają swoje córki
Afgańsk Rodzice sprzedają córki, by mieć pieniądze na jedzenie (East News, Saifurahman Safi, Xinhua News)

- Małżeństwa dzieci wynikają z problemów ekonomicznych, a nie z jakichkolwiek zasad narzuconych przez islamski emirat lub szariat – powiedział agencji AFP talibski gubernator prowincji Badghis.

Wiele afgańskich rodzin od lat żyje w biedzie, ale sytuacja stale się pogarsza od połowy sierpnia bieżącego roku, gdy do władzy doszli Talibowie i realne stało się wyczerpanie międzynarodowej pomocy finansowej. Światowy Program Żywnościowy (WFP) ostrzegł, że już w listopadzie "22,8 mln Afgańczyków stanie w obliczu poważnego kryzysu bezpieczeństwa żywnościowego".

Zobacz także: Śmierć 47 osób w zamachu terrorystycznym w Afganistanie. Nagranie momentu wybuchu w świątyni

- Nie jesteśmy szczęśliwi, że to zrobiliśmy, ale nie mieliśmy nic do jedzenia i picia – tłumaczą dziennikarzom francuskiej agencji informacyjnej AFP rodzice, którzy zdecydowali się sprzedać córki do małżeństwa. - Wiem, że to nie jest dobre, ale bałem się, że wszyscy umrzemy – powiedział jeden z ojców, Baz Muhammad.

Rodzice sprzedają córki, by mieć pieniądze na jedzenie

Afgańska rodzina przekazała mediom, że najstarsza córka wydana za mąż kosztowała 3350 dolarów, a niemowlę 2800 dolarów płatne w ratach przez kilka lat.

9-letnia Parwana została zmuszona do poślubienia 55-letniego Kurbana, który w rozmowie z CNN przekazał, że "dziewczynka była tania, bo jej ojciec jest bardzo biedny". Nabywca żony obiecał, że "będzie traktował Parwanę jak członka rodziny i będzie dla niej miły".

W obozie Kal’a Nau w północno-zachodniej części Afganistanu Abdul Rahim Akbar stara się ratować swoich sąsiadów przed koniecznością sprzedaży córek - rozdaje najbiedniejszym niewielkie racje chleba.

Chłopcy podejmują wszelkie możliwe prace, by zasilić domowy budżet. 9-latek może być pomocnikiem piekarza za 15 centów (amerykańskich) dziennie lub zbierać śmieci za 30 centów - informuje AFP.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(38)
WYRÓŻNIONE
Gość
3 lata temu
Ja już wolałabym umrzeć z głodu niż własne dziecko sprzedać.Jakby mieli jedno albo dwoje to by byli w stanie wychować.Tacy bezwzględni ludzie wpuszczani do Europy
Jola
3 lata temu
Jak można sprzedać swoje dziecko !!!!!
pytający ???...
3 lata temu
NO I CO NA TO OPOZYCJA ???? I ICH ZWOLENNICY!!!!! TERAZ WIECIE SKĄD MAJĄ DOLARY NA PODRÓŻ::::
NAJNOWSZE KOMENTARZE (38)
Empatyczny
3 lata temu
Mogę kupić jakąś pełnoletnią szczupłą zadbaną do tysiąca euro, chce jakoś pomóc, tylko poważne oferty.
Bbb
3 lata temu
Niech sam się sprzeda
Gość
3 lata temu
Tacy biedni tacy głodni a na igraszki maja ochotę
Cyrul
3 lata temu
Wołałbym zjeść innego afgańca niż potraktować tak własne dziecko. Rozkminiam i rozkminiam, ja to chyba nie jestem taki zły człowiek jak by tak ogółem popatrzeć.
Anna
3 lata temu
Tak przymieraja głodem nie mają co jeść a tu sześcioro dzieci
...
Następna strona