W Kolumbii ogłoszono stan wyjątkowy. Potwierdzono tym samym, że zabójczy grzyb dotarł do kraju i pustoszy lokalne plantacje.
Grzyb odkryto na Tajwanie w latach dziewięćdziesiątych. Początkowo rozprzestrzeniał się w Azji, Australii i na Bliskim Wschodzie. Teraz jednak dotarł do regionu produkującego najwięcej bananów na świecie.
Kolumbia graniczy z Ekwadorem, jest też blisko Gwatemali i Kostaryki. To 4. z 5 największych eksporterów tych owoców.
Banany najpierw znacząco podrożeją, a później mogą całkowicie zniknąć z rynku - pisze "Fakt". Chyba, że ktoś znajdzie skuteczną metodę walki z zabójczym grzybem.
To nie pierwszy kryzys na rynku bananów, wywołany przez grzyby. W pierwszej połowie XX wieku najpopularniejszą odmianą na światowym rynku były banany Gros Michel. Zniknęły po 1965 roku z powodu tzw. choroby panamskiej, wywoływanej przez grzyb pochodzący z Ameryki Środkowej.
Zastąpiła je odmiana Cavendish. Gorsza jakościowo, ale teoretycznie odporna na choroby. Jak widać, nie na wszystkie.
Jak pisze "Fakt", do zakażenia całej plantacji wystarczy zaledwie grudka ziemi Uprawy, na których stwierdzono występowanie zabójczego grzyba, są wypalane.
Zabójczy grzyb może doprowadzić do ogromnego kryzysu w krajach Ameryki Południowej, których gospodarka opiera się przede wszystkim na eksporcie owoców.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl