Szef CBA informuje Banasia, że nie zamierza podejmować jakichkolwiek działań, ponieważ biuro "nie jest uprawnione do wypowiadania się na temat wyników działań kontrolnych NIK". "Dlatego też nie może się odnieść do prezentowanej przez Izbę ogólnej oceny funkcjonowania Funduszu Sprawiedliwości" - czytamy dalej.
Prezes NIK chciał, by CBA pilnie zajęło się zablokowaniem nieprawidłowości, dlatego wysłał pismo z zawiadomieniem jeszcze przed publikacją raportu.
Jak argumentuje Banaś, kontrolerzy Najwyżej Izby Kontroli natrafili na konflikty interesów w instytucjach korzystających ze wsparcia. Miało dochodzić do sytuacji, w których dysponenci środków byli jednocześnie beneficjentami funduszu.
"NIK wykryła liczne mechanizmy korupcjogenne, brak równego i transparentnego dostępu do finansowego wsparcia, uznaniowość w przyznawaniu pieniędzy" - czytamy w uzasadnieniu.
Czytaj także: Akcja specjalna CBA. Udaremnili wypranie 2 mln zł
Przypomnijmy, że przed miesiącem CBA dokonało zatrzymania Jakuba Banasia., syna prezesa NIK i jego społecznego doradcy. Właśnie wtedy prokurator generalny Zbigniew Ziobro wystąpił do marszałka Sejmu o zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Mariana Banasia.