Jak czytamy, marszałek Sejmu Elżbieta Witek w NIK ma pojawić się w środę, a szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów — tydzień później. Mają być świadkami w kontroli rządowego programu Polskie Szwalnie.
Instytucja, na której czele stoi Marian Banaś, chce wyjaśnić wątpliwości — podaje RMF FM — jakie pojawiły się po publikacji maili z przejętej skrzynki Dworczyka. "Wynika z nich, że marszałek Witek miała lobbować za jedną z prywatnych firm, która chciała być dostawca maseczek w rządowym programie" - poinformowano.
Program Polskie Szwalnie
Program Polskie Szwalnie wystartował 16 kwietnia 2020 roku, nad akcją pieczę sprawowała Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP). Rząd przekonywał, że zgłosiło się ponad 800 chętnych firm. W ciągu miesiąca miało ruszyć 200 polskich szwalni, które miały uszyć 40 mln maseczek, a do końca czerwca 2020 roku miało być ich nawet 100 mln. Nad projektem patronat objął prezydent Andrzej Duda.
Jak poinformował Onet, podatnicy wyłożyli na ten program co najmniej 258 mln zł. I choć polskie firmy uszyły aż 178 mln maseczek, to większość z nich nie spełnia norm sanitarnych. Kolejne dziesiątki milionów zalegają w magazynach. Niektóre zaangażowane w program firmy zamiast spodziewanych zysków, toną w długach.