Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MLG
|

Bank ostrzega przed nową wersją oszustwa. "Na infolinię"

15
Podziel się:

ING Bank Śląski ostrzega swoich klientów przed oszustami podającymi się za pracowników banku. - Podszywanie się pod infolinię banku to popularna i niestety skuteczna metoda wyłudzania pieniędzy. Oszuści wykorzystują twoje zaufanie do banku i podają się za jego pracowników - alarmuje ING.

Bank ostrzega przed nową wersją oszustwa. "Na infolinię"
Oszuści podszywają się pod ING Bank Śląski (dobreprogramy.pl)

ING Bank Śląski dokładnie wyjaśnił, jak przebiega oszustwo. Zaczyna się od telefonu od oszustów, trzeba być czujnym, bo wyświetla się numer infolinii banku.

Oszustwo "na infolinię"

- Odbierasz telefon "z banku" i dowiadujesz się o zaciągniętym przez Ciebie kredycie. Nic o tym nie wiesz? Nic straconego. Oszust, podszywający się pod pracownika banku informuje Cię, że możesz anulować kredyt - informuje bank.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Klaun polskiej polityki". Mocne słowa pod adresem Glapińskiego

Następnie taka osoba dostaje sms-a z potwierdzeniem rezygnacji z pożyczki. Fałszywy pracownik banku proponuje dodatkowe zabezpieczenie pieniędzy. Przekonuje, że wystarczy, że osoba zrobi przelew na "rachunek rezerwowy". Jeżeli klient w to uwierzy, to może stracić swoje oszczędności.

Bank pokazał też przykładową wiadomość wysyłaną przez oszustów.

ING Bank Śląski tłumaczy, że połączenie, które odbiera osoba, do której dzwonią oszuści, nie jest telefonem z prawdziwej infolinii banku.Oszuści wykorzystują luki w sieci GSM, aby na ekranie Twojego telefonu pojawił się numer z banku - informuje ING.

ING: nie ma żadnych "rachunków rezerwowych"

Bank tłumaczy, że nie ma żadnych "rachunków rezerwowych", o których wspomina złodziej.

Jeśli zrobisz przelew zgodnie z instrukcją, tak naprawdę przekażesz pieniądze na konto oszusta. To prosta metoda kradzieży, która nie wymaga nawet przejmowania danych do logowania - przestrzega bank.

Jak się zachować? - Zachowaj ostrożność, jeżeli rozmówca wywiera na Tobie presję czasu. Nie działaj pod wpływem emocji. Oszuści często sugerują, że wszystko, o co proszą, musi być wykonane jak najszybciej. W pośpiechu dużo łatwiej podjąć nieprzemyślane decyzje - wyczula bank.

ING dodaje, że pracownicy banku nigdy nie będą zachęcali do instalowania dodatkowego oprogramowania, poza aplikacją Moje ING. Nie poproszą także o podanie hasła do bankowości.

ING przypomina o zasadach bezpieczeństwa:

  • Nigdy nie podawaj przez telefon loginu i hasła do bankowości internetowej.
  • Nigdy nie instaluj dodatkowego oprogramowania, by poprawić dostępność usług bankowych.
  • Pod żadnym pozorem nie przekazuj telefonicznie kodów z SMS-ów autoryzacyjnych. SMS-y służą do potwierdzania przelewów czy dodawania nowych zaufanych urządzeń w Twojej bankowości internetowej. Na naszej infolinii możesz zostać poproszony o podanie kodu potwierdzającego tożsamość i tylko taki możesz podać przez telefon. Dokładnie czytaj treść otrzymywanych od nas SMS-ów, żeby wiedzieć, czego konkretnie dotyczą.
  • Bez dobrze uargumentowanej przyczyny nie podawaj przez telefon również swojego numeru PESEL.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(15)
WYRÓŻNIONE
EnEn
2 lata temu
Tragedia... oszustwa na ceidg, oszustwa na firmy energetyczne, oszustwa na infolinię na słowo "tak", oszustwa na sieci komórkowe, teraz to. Dobrze że ostrzegają, ale dlaczego to funkcjonuje. Mam wrażenie, że nikt tego nie ściga "bo trudno". Oszuści jawnie podszywają się pod instytucje państwowe, a państwo nie jest w stanie nic z tym zrobić. Byłoby śmieszno gdyby nie straszno.
Bcie
2 lata temu
A jak zapytam tych oszustów na jakie imie i nazwisko został ten kredyt rzekomo zaciągnięty to co odpowie?
Alina
2 lata temu
Dlaczego bank zwala winę na luki w sieci GSM? To nie prawda. W poniedziałek zamykam kontu w ING. Porażka.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (15)
B.
rok temu
Dziś dzwoniono do mnie rano z informacją, że ktoś wziął na mnie pożyczkę, Pan podawał się jako Łukasz Antoniak z banku PKO, wyświetlił się nr banku 22 589 88 50 z oficjalnej strony. Po chwili dzwonił pan udający policjanta z oficjalnego numeru policji w Warszawie mówiąc, ze muszę pojechać do oddziału swojego banku jak najszybciej by anulować kredyt i że z nagrań z kamer podejrzewają, że to stamtąd pracownik banku wykradł moje dane. Wszystko było pod presją czasu i w stresie. Jak podjechałam do banku powiedzieli, że najpierw muszę wziąć na siebie kredyt by ten poprzedni anulować i że to jedyny sposób na ten moment by tą sytuację szybko rozwiązać i by pomóc policji w złapaniu sprawcy. Już wtedy wiedziałam, że coś jest nie tak, ale oficjalne numeru z infolinii, panowie mówiący bardzo profesjonalnie i tłumaczący wszystko na chwilę zgubili moją czujność. W takich sytuacjach najlepiej się rozłączyć i zadzwonić na oficjalną infolinię banku jak i policji i dopytać o takich pracowników i to zweryfikować. I nigdy przenigdy nie brać na siebie żadnego kredytu!
Mmm
rok temu
Dzisiaj dzwonili, że ktoś złożył wniosek o kredyt na moje dane. Miałam szybko zalogować się na swoje konto. Gdy odmówiłam straszyli mnie, że nie chcę współpracować z infolinią i z bankiem. Mówili, że mogę sprawdziś, że to numer faktycznie infolinii. Uważajcie tel 323570069
RR841
2 lata temu
Ale dzięki temu, że wprowadzono rejestrację każdej karty SIM na dowód, policja namierza tych oszustów w ciągu 24 godzin, a niezależne i nadzwyczajne sądy skazują ich na wieloletnie więzienia. Niech nam żyje i się umacnia nasza socjalistyczna demokracja. Hurrrraaaaa, hurrrraaaa, hip, hip hurrraaaa.
ello
2 lata temu
"rachunków rezerwowych" nie mają ale mają "rachunki techniczne"
Pats
2 lata temu
W Polsce najwazniejsza jest walka polityczna. Walka państwa z obywatelem. Podatki i należności wobec państwa jak ZUS, obowiązkowe ubezpieczenia, haracz za śmieci, który nie odzwierciedla gospodarki odpadami, itd. Złodziejski i bandycki świat ma się dobrze: kradzież pieniędzy na: wnuczka, policjanta, pracownika elektrowni, na paczkę w paczkomacie. W każdym wypadku obywatel ma pod górkę. Politycy natomiast jak widać na pierwszych stronach portali i gazet nie mają takich problemów - są odizolowani - chyba, że sami są przestępcami ? Sami wyciągnijcie wnioski co się dzieje.