"Z powodu niekorzystnej sytuacji finansowej Bank Spółdzielczy w Grębowie nie jest w stanie regulować swoich zobowiązań w zakresie wypłaty środków wobec deponentów" - napisała Komisja Nadzoru Finansowego, cytowan aprzez tvn24bis.pl.
Według danych na 9 lipca klienci mieli zdeponowane w banku 27,7 mln zł. Przypomnijmy, że Bankowy Fundusz Gwarancyjny wypłaca pieniądze do równowartości 100 tys. euro na jedną osobę. Przy wspólnym rachunku małżonków każdy z nich otrzymuje osobny limit.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Przypomnijmy, że w poniedziałek Bank Spółdzielczy w Grębowie przeżył prawdziwy szturm klientów, którzy w panice wypłacali swoje pieniądze i zrywali lokaty. Według prezes tego banku panikę wywołała fałszywa plotka, jakoby w banku skończyły się pieniądze - poinformował Polsat News.
- To jest nakręcanie spirali, wymyślane są różne rzeczy, które są powielane przez jednego klienta, następnie drugi coś tam dodaje i plotka idzie w eter - tłumaczyła stacji Janina Kopała, prezes Banku Spółdzielczego w Grębowie. Zapewniła, że autora plotki ustali. Nie wykluczyła, że zajmie się tym policja.
Sprawą zainteresowała się KNF, a już w środę podjęła decyzję w sprawie banku i wprowadziła w nim zarząd komisaryczny.
"Komisja, biorąc pod uwagę analizę stanu faktycznego oraz obowiązujący stan prawny, stwierdziła spełnienie przesłanek wynikających z art. 145 ust. 1 ustawy Prawo bankowe i zasadność ustanowienia w banku zarządu komisarycznego w celu zapewnienia efektywności wdrażanego planu naprawy. Zarząd komisaryczny został zobowiązany m.in. do sporządzenia sprawozdania finansowego banku na dzień poprzedzający dzień ustanowienia zarządu komisarycznego oraz poddania tego sprawozdania badaniu przez biegłego rewidenta" - czytamy w komunikacie KNF.
W piątek KNF poszła krok dalej i złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości banku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl