Prognozy PKB Polski na 2020 rok podniosły: mBank (do -3,1 proc. z -4,2 proc.), Santander Bank (do -3,0 proc. z -3,8 proc.), Credit Agricole (do -2,8 proc. z -3,8 proc.) czy Pekao (do -2,4 proc. z -3,5 proc.).
Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego wskazują bowiem, że spadek PKB w drugim kwartale był mniejszy niż oczekiwano, a co za tym idzie, w całym 2020 roku recesja może być płytsza niż spodziewano się po zamrożeniu gospodarki.
Mimo to, w tym tygodniu agencja ratingowa Fitch obniżyła prognozy PKB Polski z minus 3,2 proc. do minus 3,5 proc. W najnowszym raporcie wskazuje m. in. na problemy, które mogą pojawić się w Polsce na rynku pracy.
Agencja spodziewa się powrotu gospodarki na ścieżkę wzrostu w trzecim kwartale tego roku. "Ryzyka wiążą się głównie z potencjalnym wdrożeniem nowego lockdownu, jeśli liczba przypadków koronawirusa ponownie gwałtownie wzrośnie. Większość rządowych rozwiązań, opierających się na wsparciu płac, kończy się we wrześniu, co może sprawić, że stopa bezrobocia [...] wzrośnie przynajmniej tymczasowo" - czytamy w raporcie "Global Economic Outlook. September 2020".
Agencja oczekuje silnego wzrostu inwestycji, szczególnie w sektorze publicznym, od czwartego kwartału tego roku, a także w kolejnym roku, zarówno dzięki efektowi bazy, jak i zwiększonej absorpcji środków unijnych.
Trzeba przyznać, że na tle choćby najnowszych szacunków Fitch, prognozy Ministerstwa Finansów, według których nasza gospodarka skurczy się w tym roku aż o 4,6 proc. , są dość konserwatywne.
W najnowszym raporcie Fitch lekko podniósł prognozy dla światowej gospodarki - przewiduje, że w 2020 roku skurczy się ona o 4,4 proc., a nie o 4,6 proc., jak wcześniej zakładano.
W uzasadnieniu agencja wskazuje, że ożywienie aktywności gospodarczej po bezprecedensowej, poważnej recesji związanej z koronawirusem w marcu i kwietniu było szybsze niż przewidywano. Fitch podkreśla jednak, że tempo odbicia wkrótce może ulec spowolnieniu, gdyż impuls spowodowany ponownym otwarciem słabnie, a konsumenci i firmy ograniczają wydatki.