O byłym rzeczniku MON znów jest głośno. Jego nazwisko pojawia się w ustaleniach "Gazety Wyborczej" i Oko.press dotyczących tzw. układu wrocławskiego.
W zeszłym roku Bartłomiej Misiewicz starał się pokazać z innej strony - jako przedsiębiorca, a nie jako budzący emocje polityk i bliski współpracownik Antoniego Macierewicza.
Stał się twarzą wódki "Misiewiczówka", produkowanej przez Alleati Holding. Produkt był promowany jako alkohol premium, a sam Misiewicz zapowiadał ekspansję na rynki zagraniczne, w tym w Azji i Afryce. Były rzecznik MON podkreślał, że zamierza mocno eksponować polskie pochodzenie trunku.
Świeżo upieczony przedsiębiorca zachwalał, że jego wódka jest "smaczna nawet na ciepło".
Wódka, którą niełatwo dostać
O wprowadzeniu wódki na rynek Misiewicz mówił w czerwcu 2020 r. Jak wódka radzi sobie dzisiaj? Domena misiewiczowka.pl jest blokowana przez niektóre przeglądarki. Po wejściu jednak można zaznaczyć opcję "kup teraz" i wejść na podstronę internetowego sklepu.
Ten jest jednak "w trybie konserwacji", więc zakupu dokonać nie można. Nie pozwala zresztą na to polskie prawo - zakupy alkoholu przez internet ciągle są zakazane.
Próbujemy dodzwonić się do firmy, która sprzedaje "Misiewiczówkę". Słyszymy jednak, że jej pracownicy nie mogą udzielić żadnych informacji. Nawet nie powiedzą, gdzie można szukać "Misiewiczówki". Radzą, by napisać do firmy oficjalnego maila, co też zrobiliśmy i oczekujemy na odpowiedzi.
Stowarzyszenie Polska Wódka też nie wie, jak sprzedaje się "Misiewiczówka" niemal rok po rynkowym debiucie. Stowarzyszenie jednak Misiewiczowi kibicuje. - Być może ta marka przyczyni się do tego, że wzrośnie popularność lokalnych wódek. Do tego zresztą zachęcam i innych producentów. Jesteśmy światową kolebką wódki i powinien być to dla nas powód do dumy - mówi money.pl Andrzej Szumowski, prezes stowarzyszenia.
Szukamy dalej. Dzwonimy do kilku warszawskich sklepów, przede wszystkim do tych, które zajmują się sprzedażą lepszych, droższych alkoholi. - Nie cenię pana Bartłomieja, nie chciałbym sprzedawać jego wódki - słyszymy w jednym z nich.
- Kiedyś o tym słyszałem, ale tylko z przekazów medialnych. Nie wiedziałem, że ten produkt jeszcze istnieje - słyszymy w innym.
Jeszcze w październiku Misiewicz informował o sukcesach swojej wódki
W żadnym sklepie, do którego zadzwoniliśmy, nie można dostać "Misiewiczówki". Oficjalny profil alkoholu na Facebooku nie był natomiast aktualizowany od listopada 2020 roku. Wtedy przedstawiciele marki chwalili się udziałem w imprezie Warsaw Spirits Competition 2020.
- Misiewiczówka zachwyciła jury swoim delikatnym smakiem oraz ciekawym, subtelnym aromatem. Eksperci docenili w naszej wódce to, nad czym pracujemy każdego dnia - mogliśmy przeczytać. Również konto na Instagramie ostatnio było zaktualizowane w listopadzie.
O losach wódki chcieliśmy porozmawiać również z samym Bartłomiejem Misiewiczem, jednak jego telefon był wyłączony.
W 2019 roku Misiewicz został zatrzymany przez CBA. Usłyszał m.in. zarzuty korupcyjne. Jest też podejrzany o działanie na szkodę Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Misiewicz trafił do aresztu. Pod koniec czerwca 2019 r. warszawski sąd okręgowy postanowił, że może on opuścić areszt po wpłaceniu poręczenia majątkowego w wysokości 100 tys. zł. Były rzecznik resortu obrony po pięciu miesiącach wyszedł na wolność.