Barometr Nastrojów Konsumenckich GfK dla Polski spadł o 3,4 pkt. proc. we wrześniu i wyniósł -14,5 pkt. - podał Instytut Badania Opinii i Rynku Gfk.
Barometr może przyjmować wartości od -100 do +100 i jest to saldo pomiędzy opiniami pozytywnymi a negatywnymi. Dodatnia wartość barometru wskazuje na to, iż w danej fali badania liczba konsumentów nastawionych optymistycznie przeważa nad liczbą konsumentów nastawionymi pesymistycznie. Wartość ujemna barometru oznacza odwrócenie tej proporcji.
Czytaj więcej: Inwestorzy giełdowi chorzy na punkcie koronawirusa. To szaleństwo może mieć poważne powikłania
Istotnie spadły oceny bieżącej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego - spadek o 6,6 pkt., z poziomu -7,5 do -14,1. Z nieco większym optymizmem patrzymy przed siebie, bo oceny przyszłej sytuacji finansowej były lepsze niż poprzednio i wskaźnik zaliczył wzrost o 3,1 pkt., z poziomu -8,3 do -5,2.
Istotnie spadła nasza skłonność do zakupów. W sierpniu obrazujący to wskaźnik był na minimalnym plusie (0,8 pkt.). We wrześniu spadł o 7,7 pkt. do prawie -7 pkt.
Patrząc szerzej spadły też oceny Polaków dot. przyszłej sytuacji gospodarczej kraju - z poziomu -29,1 do -31,8 pkt.
Instytut podkreślił, że wrzesień był drugim miesiącem z rzędu, w którym wyraźnie pogarszały się nastroje konsumenckie.
"Choć obecna dynamika spadku nie jest równa dynamice wzrostowej obserwowanej podczas odbudowywania się głównego wskaźnika nastrojów konsumenckich w okresie od maja do lipca, to wyraźnie widać odwracanie się trendu" - czytamy dalej.
Wydaje się też, że w najbliższej perspektywie dalsze schładzanie nastrojów będzie nieuniknione.
"Powoli poznajemy konsekwencje wzmożonego ruchu turystycznego, powrotów z wakacji, otwarcia szkół i większości sektorów gospodarki. Tak długo, jak sytuacja epidemiczna, a za nią gospodarcza, zarówno ta w Polsce, jak i na świecie, ulega pogorszeniu, tak długo będziemy obserwować dalsze spadki klimatu konsumenckiego" - wskazują autorzy badania.
- Rosnąca fala infekcji wirusem COVID-19 pogłębia niepokój, a powrót do szkół i przedszkoli, który wiąże się z dodatkowymi wydatkami w gospodarstwach z dziećmi, dodatkowo przekłada się na negatywną ocenę obecnej sytuacji finansowej gospodarstwa i tłumaczy spadek indeksu - komentuje sytuację prezes i dyrektor zarządzająca GfK Agnieszka Sora.