Decyzja o wstrzymaniu lub ograniczeniu wycinki lasów zapadła w resorcie klimatu na początku br. Moratorium wydłużone do 30 września br. Styczniowa decyzja dotyczyła 10 lokalizacji. Ministerstwo do 16 września 2024 roku przedłużyło konsultacje społeczne dotyczące propozycji aktualizacji terenów wstrzymania/ograniczenia pozyskiwania drewna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Leśnicy mówią też o stratach liczonych w milionach złotych. Szacują, że wstrzymanie pozyskania drewna w br. może spowodować zmniejszeni przychodów nadleśnictw ze sprzedaży drewna na kwotę około 27, 5 mln zł. Z kolei straty zakładów usług leśnych mogą wynieść 21,4 mln zł. Na piątek zaplanowano ogólnopolski protest leśników.
Są baronowie starego układu leśnego, którzy zostali odcięci od zysków z prywatyzowania lasów państwowych. To co się działo, to była patologia. Nie mam problemu z używaniem tego stwierdzenia - powiedziała Paulina Hennig-Kloska, szefowa resortu klimatu, zaznaczając, że dotyczy to garstki ludzi.
- Wielu leśników stara się odbudować wizerunek i zaufanie, bo lasy zostały maksymalnie upolitycznione. Panował tam mobbing, kazano salutować do munduru politycznego. Dzisiaj panowie, którzy zostali odcięci od władzy i będą się mierzyć z zarzutami prokuratorskimi, próbują chwiać nastrojami w lasach. Obywatele oczekują od rządu ochrony terenów leśnych i to jest nasze zadanie - stwierdziała minister.
Zakaz spalanie drewna w energetyce. Idą duże zmiany
Dodała, że inną kwestią jest dbanie o interes przemysłu drzewnego. - Dostarczanie surowca na rynek jest bardzo ważne. Dostępność drewna nie zmieniła się od ubiegłego roku, jest na stabilnym poziomie - powiedziała Hennig-Kloska. - Chcemy także ograniczyć eksport drewna do Chin. Pracujemy nad zakazem spalania pełnowartościowego drewna w energetyce - dodała.
Resort klimatu chce, by najpóźniej we wrześniu zaczęło obowiązywać rozporządzenie określające definicję drewna energetycznego. Dzięki nowym rozwiązaniom do przemysłu ma trafić więcej pełnowartościowego drewna.