Zdaniem ministra Kwiecińskiego, ministerstwo sprawiedliwości powinno zająć się projektem na początku przyszłej kadencji.
Projekt to nowelizacja kodeksu karnego, zawierająca definicję pracy przymusowej. Jak informuje ministerstwo rozwoju, takiej definicji w istniejących przepisach brakuje, a naruszenia nie zawsze są skutecznie ścigane.
Z powodu nieprecyzyjnych przepisów, sprawcom przestępstw, które można by określić jako zmuszanie do pracy, przypisuje się lżejsze wykroczenia, jak np. przekroczenia praw pracowniczych.
"Tymczasem w odczuciu społecznym sama praca przymusowa jest już złamaniem standardów moralnych, za które sprawcy powinni być surowo karani. Dlatego zostały podjęte prace nad prawnym zdefiniowaniem pojęcia pracy przymusowej, która brzmi, że "pracą lub usługami o charakterze przymusowym jest świadczenie pracy lub usług w warunkach wykorzystania, wykonywane pod wpływem przymusu wynikającego z przemocy, groźby, pozbawienia wolności, żądania odpracowania długu, zatrzymania dokumentu tożsamości, dokumentu podróży lub dokumentu uprawniającego cudzoziemca do pobytu na terytorium RP, niewypłacenia wynagrodzenia, a także z innego rażącego naruszenia praw pracownika" - czytamy w uzasadnieniu projektu.
Zdaniem resortu inwestycji rozwoju, faktycznie skala problemu pracy przymusowej może być znacznie wyższa niż liczba skazań za nadużycia z nią związane.
"Szacuje się, że corocznie w Polsce jest zgłaszanych kilkadziesiąt spraw związanych z pracą przymusową, w których postępowania prowadzone są z innych niż handel ludźmi artykułów kodeksu karnego. Jednak faktyczna liczba może być kilka razy większa, a przestępstwa te rzadko dotyczą jednego pokrzywdzonego, a często nawet kilkudziesięciu osób" - czytamy w komunikacie ministerstwa rozwoju.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl