Paweł Borys w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" przedstawił dane dotyczące umorzeń pomocy z tzw. tarczy finansowej. Jak zapewnił, proces umorzeń "przebiega sprawnie i zgodnie z planem".
- Mamy w tej chwili ponad 150 tys. wniosków o umorzenie subwencji złożonych przez firmy. Około 90 proc. jest rozpatrywanych pozytywnie, a reszta wymaga jeszcze dodatkowych wyjaśnień lub uzupełnienia dokumentacji ze strony przedsiębiorców - wyjaśnił prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.
O jakie wyjaśnienia chodzi? Przede wszystkim o braki pełnomocnictw, czy też o różnice między danymi, jakie posiada PFR, a tymi, które raportuje firma.
- Do tego mamy ponad 3 tys. firm, w przypadku których wspólnie ze służbami specjalnymi w ramach tarczy antykorupcyjnej zidentyfikowaliśmy ryzyka nieprawidłowości - przekazał Paweł Borys.
Zamiast lockdownu protokoły sanitarne
"DGP" zapytał również, czy w przypadku czwartej fali pandemii i związanego z nią ewentualnego lockdownu przedsiębiorcy mogą liczyć na kolejną edycję tarczy finansowej. Paweł Borys wskazał, że dziś rząd i branże potencjalnie dotknięte restrykcjami powinny wypracować inne mechanizmy.
Sprawdź: Pierwsze pieniądze z Funduszu Odbudowy już w lipcu. Ale nie dla nas. Polska poczeka do jesieni
- Moim zdaniem priorytetem powinno być, aby branże, które mogą zostać potencjalnie dotknięte restrykcjami, wspólnie z Ministerstwem Zdrowia wypracowały takie protokoły sanitarne, które pozwolą im prowadzić działalność - podkreślił prezes PFR.
Jego zdaniem głównym celem dla wszystkich powinno być uniemożliwienie kolejnego zamykania działalności gospodarczych. Wskazał, że w tym celu w Unii Europejskiej jej mieszkańcy posługują się tzw. paszportami covidowymi.
- Wiadomo, że wirus jest z nami i pozostanie, ale warto się przygotować do w miarę normalnego życia z nim. Szczególnie poprzez szczepienia. Wszystko po to, abyśmy jesienią nie mieli kolejnych lockdownów - podkreślił prezes PFR.
Kolejna tarcza będzie, jeżeli będzie taka konieczność
Zdaniem Pawła Borysa czwarta fala będzie łagodniejsza: tak pod względem gospodarczym, jak i zdrowotnym. Kilkukrotnie jednak podkreślił, że wszystko zależy od sukcesu akcji szczepień, "szczególnie wśród grup podwyższonego ryzyka". Zachęcił wszystkich do tego, aby przyjęli preparaty chroniące przed COVID-19.
Dowiedz się: Bon turystyczny. Oto, ile osób już skorzystało
Wskazał na sytuację Wielkiej Brytanii, gdzie akcja szczepień posuwa się w imponującym tempie. Chociaż na Wyspach nastąpił w ostatnich dniach skok zachorowań, to jednak nie wiąże się to ze wzrostem hospitalizacji i śmiertelności, dlatego też rząd Borisa Johnsona może zdejmować z gospodarki kolejne restrykcje.
Gdyby jednak w Polsce rząd zdecydował się na wprowadzenie lockdownu, to PFR jest gotowy uruchomić nową tarczę finansową. - Jeżeli będzie taka konieczność i decyzja rządu, to oczywiście jesteśmy gotowi działać - zapewnił Paweł Borys w rozmowie z "DGP".