W zeszłym tygodniu wiceminister klimatu Ireneusz Zyska poinformował w Polskim Radiu 24, że wynoszący 100 mln zł budżet programu "Moja woda" został w ciągu dwóch miesięcy wyczerpany.
Było to spowodowane bardzo dużym zainteresowaniem dotacjami do urządzeń do zatrzymywania wody. "Jeżeli jest takie zapotrzebowanie, należy te działania kontynuować" - mówił wiceminister.
Jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP, w resorcie klimatu zapadła decyzja o kolejnej edycji tego programu. Druga odsłona "Mojej wody" ma ruszyć od nowego roku, a budżet - ma tak jak w przypadku pierwszej - wynosić 100 mln zł.
Program "Moja woda", nieoficjalnie nazywany "Oczko plus", ruszył 1 lipca. W ciągu pierwszego tygodnia obowiązywania beneficjenci zawnioskowali o blisko 30 proc. środków z puli wynoszącej 100 mln zł.
"Moja Woda" to program przygotowany na rzecz łagodzenia skutków suszy poprzez budowę przy domu instalacji zatrzymujących deszczówkę, finansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Każdy właściciel domu jednorodzinnego może otrzymać dotację do 5 tys. zł, ale nie więcej niż 80 proc. kosztów.
Finansowaniem objęto zakup, montaż i uruchomienie instalacji pozwalających na zagospodarowanie wód opadowych i roztopowych na terenie nieruchomości objętej przedsięwzięciem.
Otrzymane wsparcie można przeznaczyć na przewody odprowadzające wody opadowe, zbiornik retencyjny podziemny lub nadziemny, oczko wodne, instalację rozsączającą oraz elementy do nawadniania bądź innego sposobu wykorzystania zatrzymanej wody.