Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
KFM
|

Będzie nowy rodzaj paliwa na stacjach. Rząd zajmie się ważną ustawą

Podziel się:

Rząd ma się we wtorek zająć projektem ustawy o wprowadzeniu od 2024 roku nowego rodzaju benzyny o podwyższonym udziale biokomponentów - wynika z porządku obrad Rady Ministrów. Nowe paliwo miałoby mieć oznaczenie E10.

Będzie nowy rodzaj paliwa na stacjach. Rząd zajmie się ważną ustawą
Rząd zajmie się projektem ustawy o nowym rodzaju paliwa - E10 - o podwyższonym udziale biokomponentów (WP, Tomasz Budzik)

Chodzi o projekt ustawy o zmianie ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych oraz o zmianie ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw.

Jak wyjaśniono w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów, w związku z inwazją Rosji na Ukrainę oraz wprowadzaniem przez UE sankcji, rynek paliwowy ulega dużym zmianom, w szczególności w obszarach łańcuchów zaopatrzenia zarówno w ropę naftową, jak i w gotowe paliwa ciekłe: olej napędowy oraz benzynę.

W tej trudnej sytuacji, zwłaszcza dla sektora transportu wartościowe są wszelkie sposoby, których wdrożenie może ograniczać fluktuacje cen paliw dla transportu oraz potrzebę ich importu" - podkreślono.

Dodano, że regulacji wymaga też kwestia zmniejszenia zależności od importu surowców kopalnych z Rosji, zwłaszcza w kontekście wdrożonego przez UE szóstego pakietu sankcji. "Rozwiązaniem proponowanym w tym zakresie jest wdrożenie benzyny silnikowej typu E10, tj. o podwyższonym udziale biokomponentów" - poinformowano.

Z wykazu wynika, że taki rodzaj benzyny miałby się pojawić od 2024 roku.

Ceny paliw w Polsce

Tymczasem średnia krajowa cena benzyny PB95 wynosi w poniedziałek 1 sierpnia 7,40 zł. Uśredniona cena oleju napędowego to 7,60 zł, a autogazu - 3,38 zł. Jak pisaliśmy w money.pl, mimo pomniejszych fluktuacji nie mamy co liczyć na duże obniżki.

- Ostatni raz średnio za litr benzyny Pb95 i diesla w okolicach 5 zł za litr płaciliśmy na początku marca 2021 r. - mówi Rafał Zywert z Biura Maklerskiego Reflex, w odpowiedzi na pytania money.pl. Przypomina, że wówczas ropa Brent kosztowała 66 dol. za baryłkę, benzyny i diesel na europejskim rynku około 540-620 dol. za tonę, a kurs dolara wynosił około 3,75 zł.

- Spadek cen paliw w Polsce do około 5 zł/l wymagałby jednoczesnego umocnienia złotego o ponad 20 proc. i spadku cen ropy oraz paliw gotowych o ponad 40 proc. Wydaje się, że mogłoby to nastąpić tylko i wyłącznie w momencie zakończenia wojny w Ukrainie i przy jednoczesnym zauważalnym spadku konsumpcji paliw. A ten mógłby być spowodowany recesją światowej gospodarki lub globalnym lockdownem z powodu kolejnej fali pandemii COVID-19 - dodaje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP