Rośnie liczba osób długotrwale poszukujących pracy. Za takie uznaje się osoby, które szukają zatrudnienia od co najmniej 12 miesięcy. Z danych GUS wynika, że na koniec IV kwartału 2020 było 514,5 tys. takich osób. Stanowiły one blisko 40 proc. ogólnej liczby zarejestrowanych bezrobotnych. To dużo. Bardzo dużo. A liczba ta stale rośnie. Rok do roku liczba długotrwale bezrobotnych zwiększyła się o 86,6 tys. osób, czyli aż o 26,3 proc.
Z danych GUS wynika, że długotrwałe bezrobocie częściej występuje wśród kobiet. Prawie 43,7 proc. kobiet zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu grudnia 2020 r. pozostawała bez zatrudnienia przez okres powyżej 12 miesięcy. Wśród mężczyzn w końcu IV kwartału 2020 r. odsetek długotrwale bezrobotnych wyniósł 35,1 proc.
Rekordzistka widniejąca na liście bezrobotnych pochodziła z powiatu szydłowieckiego. Bez pracy pozostawała 25 lat, 23 lata widniała w rejestrze urzędu pracy. Powiat szydłowiecki od lat boryka się z wysokim bezrobociem. W styczniu stopa bezrobocia wynosiła tu 25,3 proc. w porównaniu do 6,1 proc. dla całego kraju.
Ale o rekordy sięgające 20 lat wcale nietrudno w innych regionach Polski. – Z naszego doświadczenia wynika, że nie dla wszystkich osób rejestrujących się w urzędzie priorytetem jest znalezienia zatrudnienia. Część spośród zarejestrowanych osób bezrobotnych nie jest zainteresowana podjęciem pracy w ogóle lub podjęciem pracy legalnej – mówi Jolanta Tulkis, rzecznik prasowy Powiatowego Urzędu Pracy w Białymstoku. Jak dodaje, osoby takie przed doradcą pozorują chęć poszukiwania pracy, natomiast u pracodawcy robią wszystko, żeby tej pracy nie dostać.
Urszula Murawska, kierownik działu marketingu w Urzędzie Pracy m.st. Warszawy, przypomina, że status osoby bezrobotnej (niezależnie od tego, czy towarzyszy mu prawo do zasiłku dla bezrobotnych czy nie) jest jednym z tytułów do uzyskania uprawnień do bezpłatnej opieki zdrowotnej. Powiatowy urząd pracy opłaca składkę zdrowotną za osobę zarejestrowaną jako bezrobotna w przypadku braku innej podstawy do objęcia jej obowiązkiem ubezpieczenia.
– Taki stan prawny, w wielu przypadkach powoduje, że w rejestrach osób bezrobotnych jest liczna grupa klientów, którzy nie spełniają podstawowego warunku, a więc nie są gotowi do podjęcia pracy, udziału w programach aktywizacyjnych, zaś status jest im potrzebny nie tylko po to, by mieć dostęp do bezpłatnej opieki zdrowotnej, ale również do transferów społecznych, których wypłata jest związana z posiadaniem tego statusu. Wśród osób, które rejestrują się tylko dla ubezpieczenia, jest również grupa klientów, którzy są jak najbardziej aktywni zawodowo, gotowi i zdolni do podejmowania pracy, ale uczestniczą w rynku pracy, wykonując pracę na czarno – twierdzi.
Reforma rynku pracy
Problem fikcyjnego bezrobocia narasta od lat. I mimo wielu zapowiedzi poprzednich rządów nie został rozwiązany. Za tę kwestię ma zabrać się rząd PiS. Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii pracuje nad projektem ustawy o wspieraniu zatrudniania. Nowe przepisy zastąpią ustawę o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Jednym z celów zmiany jest wprowadzenie powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego.
– Przewidziano w niej oddzielenie statusu osoby bezrobotnej od ubezpieczenia zdrowotnego. Po zmianach sprawami ubezpieczenia zdrowotnego będzie się zajmował ZUS, a nie urząd pracy. Ubezpieczenie zdrowotne będzie nadal dostępne dla każdego, kto nie pracuje. Osoba taka będzie składała odpowiedni wniosek przez system ZUS (PUE ZUS), a dla osób wykluczonych cyfrowo – taki wniosek będzie można złożyć stacjonarnie w oddziale ZUS – informują money.pl przedstawiciele biura prasowego resortu pracy.
Jeśli ktoś pracuje, będzie ubezpieczony tak, jak obecnie, z tytułu pracy (np. umowy o pracę, czy zlecenia), a gdy ktoś straci pracę, to będzie składał wniosek w ZUS i uzyska od państwa ubezpieczenie zdrowotne do czasu znalezienia pracy lub przejścia na emeryturę.
– Zmiana dla osób bezrobotnych lub biernych zawodowo, którzy nie chcą korzystać z usług urzędów pracy, będzie taka, że nie będą musieli się rejestrować tylko w celu uzyskania ubezpieczenia zdrowotnego. Taki wniosek będą mogli złożyć w ZUS. Jak zaczną pracować lub przejdą na emeryturę, to ich tytuł do ubezpieczenia ulegnie zmianie automatycznie. Planujemy, że uzgodnienia i konsultacje projektu rozpoczną się na przełomie czerwca/lipca – słyszymy w biurze prasowym.
Nie tylko dla zasiłków
Urszula Murawska z Urzędu Pracy m.st. Warszawy zwraca uwagę, że kwestia długoletniego widnienia w rejestrach nie jest czarno-biała. – Nie można wprost wywieść tezy, że wszystkie osoby długotrwale bezrobotne pozostają w rejestrze wyłącznie z uwagi na ubezpieczenie. Barier w powrocie czy wejściu na rynek pracy jest wiele, to bardzo zróżnicowana i indywidualna kwestia. Wiele osób nie radzi sobie z nowymi wyzwaniami zarówno zawodowymi, jak i osobistymi. Ich deklarowana chęć i gotowość niestety napotyka na różne problemy. Naszym zadaniem jest przywrócenie i wsparcie ich w odnalezieniu ścieżki zawodowej. Często może to trwać dość długo. Wymaga to diagnozy, długotrwałej pracy doradczej, wsparcia psychologicznego, by w końcu odnaleźć cel i sposób dotarcia do zatrudnienia – uważa.