Zdaniem branży drzewnej, z Polski co roku wyjeżdża 4 mln m sześc. drewna, podczas gdy Lasy Państwowe pozyskują około 40 mln m sześc. drewna. "Od roku 2018 wzrost eksportu drewna z Polski skoczył do nigdy wcześniej nienotowanych poziomów. Oznacza to, że polskie drewno jest eksportowane w znacznie większej skali niż podają Lasy Państwowe" - napisały organizacje.
Związek Polskie Okna i Drzwi (POiD), Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego (PIGPD), Ogólnopolska Izba Gospodarcza Producentów Mebli (OIGPM), Polskie Stowarzyszenie Dekarzy (PSD) oraz Polski Komitet Narodowy EPAL wystosowały apel do rządu o ograniczenie eksportu drewna.
Ich zdaniem, polskie drewno jest eksportowane w znacznie większej skali niż podają Lasy Państwowe, co po części winduje ceny surowca drzewnego do rekordowych poziomów.
Ceny drewna są obecnie najwyższe w historii, co dotkliwie odczuwają m.in. budownictwo, segment meblarski, rynek stolarki okiennej i drzwiowej oraz rynek papieru.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska przyznaje, że "w związku z sytuacją na świecie i skokowym zapotrzebowaniem na surowiec drzewny rynek drewna uległ rozregulowaniu" – napisano do PAP.
Resort klimatu zapewnia, że zdaje sobie sprawę, że polskie firmy znalazły się pod dużą presją. "Dane GUS, jak i KAS wskazują, że rzeczywiście mamy wzrost eksportu drewna okrągłego w szczególności na rynek niemiecki i chiński. Obecnie prowadzimy rozmowy z branżą drzewną, jak również z Lasami Państwowymi, by wypracować jak najlepsze rozwiązania w tym zakresie" - wskazał resort.
Ministerstwo podkreśliło jednak jednocześnie, że Lasy Państwowe nie eksportują drewna, nie promują oferty za granicami, nie poszukują klientów zagranicznych, ani nie posiadają w swojej organizacji struktur odpowiedzialnych za obsługę klientów zagranicznych i eksportu.
Jako przyczynę wzrostu cen drewna w Polsce urzędnicy podają wzrost cen tego surowca na rynkach światowych, głównie w USA, gdzie dominuje budownictwo drewniane.
"Sprawozdania finansowe polskich firm drzewnych potwierdzają, że branża przeżywa niesamowity rozkwit, osiągając bardzo dobre wyniki sprzedaży" - ocenił resort.
W jego opinii "Lasy Państwowe nie odpowiadają za obecny wzrost cen produktów i półproduktów drzewnych na polskim rynku, gdyż nie mają one istotnego wpływu na ceny w sklepach czy hurtowniach".
Jako przykład wskazano cenę płyty OSB. "Cena drewna wykorzystywanego do ich produkcji wzrosła w tym roku tylko o 3 proc., tymczasem w sklepach produkt ten zdrożał 10-krotnie" - podkreśla odpowiedź resortu.
We wcześniejszej informacji przesłanej PAP resort ocenił, że "wzrost cen średnich nie jest silny, gdyż ceny wzrosły średnio o około 3 proc.", podczas gdy "inflacja w roku 2021 wyniesie około 4 proc.".