Z innego przepisu wynika, że ci sami urzędnicy w ogóle nie powinni sprawdzać dokumentacji w pełnym zakresie. Eksperci głowią się, jak organ ma zweryfikować zgłoszenie bez sprawdzenia? - czytamy w "DGP".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Projekt zmian został opracowany przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii, które niedawno zakończyło konsultacje dotyczące nowelizacji ustawy Prawo budowlane. To rząd PiS wprowadził możliwość budowy domów w trybie uproszczonym pod hasłem "domy bez formalności". Rozwiązanie spotkało się jednak ze srogą krytyką. Głównym problemem jest to, że gminne organy architektoniczno-budowlane nie mają prawa sprzeciwu, nawet jeśli widzą, że inwestycja jest realizowana niezgodnie z prawem - zauważa dziennik.
Nowelizacja prawa budowlanego ma na celu umożliwienie urzędnikom gminnym zakwestionowanie trybu uproszczonego zgłoszenia. W najnowszej wersji projektu zmian w prawie budowlanym zostało doprecyzowane, kiedy urzędnicy będą mogli to zrobić. Będzie to możliwe, gdy przedłożona dokumentacja okaże się niepełna lub gdy z niej wynika, że inwestycja nie kwalifikuje się do uproszczonego zgłoszenia - informuje "DGP".
Problemem jest jednak to, że nowe przepisy wprowadzają możliwość podważenia procedury uproszczonego zgłoszenia, ale nie przewidują możliwości sprawdzenia dokumentacji w pełnym zakresie. To stwarza niepotrzebne zamieszanie i budzi wiele pytań - informuje dziennik.
Ministerstwo uwag nie uwzględniło
Procedura uproszczona nadal jest wadliwa, dlatego wiele osób apeluje o wykreślenie części przepisów, które uniemożliwiają weryfikację zgłoszenia. Eksperci, z którymi rozmawiał dziennik, podkreślają, że inwestor nie może ponosić odpowiedzialności i należy zrezygnować z oświadczenia podpisywanego przez inwestora w tym zakresie.
Uwagi nie zostały uwzględnione przez resort rozwoju. Ministerstwo wycofało się natomiast z zamiaru wprowadzenia uproszczonej procedury zgłoszenia dla przebudowy domów do 70 metrów kwadratowych, przyjmując argumentację ekspertów, że jest to proces bardziej skomplikowany niż budowa. Z projektu nowelizacji wykreślono również możliwość stawiania na zgłoszenie kiosków do 15 metrów kwadratowych - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".