Ceny paliw. Nie ma śladu po przecenach ropy naftowej na świecie
Przyczyn takiego stanu rzeczy na stacjach paliw analitycy upatrują w braku szans na trwałą przecenę ropy naftowej na światowych giełdach, a co za tym idzie, również na hurtowym rynku paliwowym. Stwierdzają, że po ubiegłotygodniowej przecenie na rynku ropy naftowej nie ma już prawie śladu. W ich komentarzu czytamy:
Ubiegłotygodniowa decyzja OPEC+ w sprawie utrzymania dotychczasowego tempa zwiększania wydobycia rzutuje na sytuację na rynku naftowym. Przy rosnącym popycie na paliwa, który według szacunków zbliża się już do poziomów sprzed pandemii w rejonie 100 mln baryłek dziennego zapotrzebowania, ograniczenia w produkcji sięgające kilku milionów baryłek, przekładają się na deficyt podaży i są wsparciem dla wysokich cen ropy. Argumentów za wzrostem notowań surowca w ostatnich dniach dostarczają też decyzje amerykańskiego Kongresu w sprawie akceptacji wartego bilion dolarów planu inwestycji w infrastrukturę w Stanach oraz mocna podwyżka grudniowych cen ropy wprowadzona przez Saudi Aramco. Według agencji Bloomberg, azjatyccy klienci saudyjskiego koncernu pomimo wyższych cen i tak zamierzają odebrać całość zakontraktowanych wolumenów, co potwierdza duże zapotrzebowanie na paliwa.
Ceny paliw w Polsce. Benzyna po 6 zł za litr coraz bliżej
Jak to wpłynie na ceny paliw na polskim rynku? "Wprawdzie na polskich stacjach ceny benzyny i diesla coraz częściej przebijają psychologiczną sześciozłotową granicę, jednak średnia ogólnopolska tych paliw nadal pozostaje poniżej tego wyniku. W tym tygodniu średnia dla Pb95 i oleju napędowego w notowaniu e-petrol.pl wyniosła 5,99 zł za litr" - piszą dr Jakub Bogucki i Grzegorz Maziak w ostatnim komentarzu e-petrol.pl.
Tymczasem Budapeszt postanowił wprowadzić maksymalne ceny paliwa, jakie będą mogły stosować stacje. Gergely Gulys szef kancelarii premiera Victora Orbana tłumaczy decyzję chęcią ochrony obywateli przed gwałtownym wzrostem cen. Zdaniem rządzących nad Dunajem, takie działanie ma także realnie obniżyć inflację.