Bernard Arnault jest CEO największego koncernu produkującego dobra luksusowe na świecie, LVMH Moet Hennessy Louis Vuitton i posiada kontrolę nad pakietem około 50 proc. jego akcji.
Z kolei Elon Musk wciąż posiada ok. 13 proc. akcji producenta samochodów elektrycznych Tesla, a także kontroluje około połowy udziałów w spółce zajmującej się eksploracją kosmosu SpaceX. Kupił też ostatnio medium społecznościowe Twitter.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najbogatszy Arnault się bogaci, gdy drugi w zestawieniu Musk traci
Majątki obu panów, którzy zamienili się miejscami w rankingach najbogatszych ludzi świata w grudniu 2022 r., zależą przede wszystkim od wyceny tych aktywów. Gdy Musk ostatnio "biednieje" wraz ze spadkiem wyceny Tesli, Arnault "bogaci się" na wzrostach kursu akcji LVMH.
Są to w ostatnim czasie bardzo spektakularne wzrosty. Przykładowo, jak wylicza agencja Bloomberga, wycena majątku Arnault w czwartek 13 kwietnia urosła aż o 12 mld dol. tylko jednego dnia, co jest dla niego drugim co do wielkości takim wynikiem w historii.
Sam kurs akcji LVMH Moet Hennessy Louis Vuitton od początku 2023 r. wzrósł o ponad 25 proc., przez ostatnie pół roku – o blisko 40 proc., w ostatnie 5 lat – aż o 215 proc. do góry.
Podobne wzrosty odnotował majątek Arnaulta, który 5 lat temu nie przekraczał granicy 75 miliardów dol. (73,8 mld), a teraz jest wyceniany na 206 mld dol. (wzrost o blisko 180 proc.).
Tymczasem Elon Musk bije ostatnio rekordy, ale w drugą stronę. Wraz ze spadkiem wyceny Tesli, na początku 2023 r. dostał się do Księgi Rekordów Guinnessa jako pierwsza osoba w historii, która przez rok straciła kwotę rzędu 180-200 mld dol. Od stycznia jednak dużą część z tych strat (około 50-60 mld dol.) wraz ze wzrostem kursu Tesli (o blisko 75 proc.) odrobił.
LVMH świętuje sukcesy. Jest już w top 10 największych spółek świata
Różnica między ich majątkami może się jeszcze w najbliższym czasie się powiększyć. To dlatego, że dobra passa LVMH może potrwać dłużej. W kwietniu największa firma Europy wkroczyła do zestawienia 10 największych spółek świata i wygląda na to, że ma szansę zostać pierwszą w historii firmą z naszego kontynentu, której wartość giełdowa przekroczy granicę pół biliona dolarów.
Wyniki finansowe z pierwszego kwartału 2023 r. były zdecydowanie lepsze od oczekiwań, a LVMH miał zyskiwać szczególnie na luzowaniu obostrzeń w Chinach, gdy najbogatsi Chińczycy – sądząc po wynikach LVMH – dosłownie rzucili się do sklepów LVMH, by kupować luksusowe torebki, biżuterię czy najdroższego szampana.
Wysoka wycena nie dziwi w kontekście dobrych wyników finansowych. Za 2022 r. zysk netto LVMH wyniósł 14 mld euro, o dwa miliardy więcej niż w 2021 r., a obroty to 79 miliardów, co stanowi wzrost o 23 proc. Firma wypłaci swoim akcjonariuszom dywidendę w wysokości 12 euro na akcję, o dwa euro więcej niż w 2021 r. – zauważa w komentarzu dla money.pl Paweł Majtkowski, analityk eToro.
Sprzedaż firmy napędza dział Fashion & Leather Goods, z markami Louis Vuitton, Dior, Céline (wzrost o 25 proc. do 38 mld euro). W poprzednich latach firma nie publikowała informacji o wynikach poszczególnych marek. Jednak w tym roku ujawniła, że jej flagowa marka Louis Vuitton, po raz pierwszy przekroczyła granicę 20 mld euro przychodów ze sprzedaży.
Rynek dóbr luksusowych ma za sobą lata spektakularnego wzrostu
Jak podkreślają eksperci, sukces LVMH w ostatnich latach obrazuje rosnące w wielu miejscach świata nierówności społeczne. Bogaci bogacą się znacznie szybciej niż biedni, co sprawia, że segment dóbr luksusowych z roku na rok rośnie szybciej niż inne obszary rynku.
Jak wynika z danych zebranych przez Statista, wartość rynku dóbr luksusowych rośnie od 1996 r. rok do roku prawie nieprzerwanie (wyłączając lata światowego kryzysu finansowego i pandemii). W tym czasie powiększył się z 84 mld dol. w 1996 r. do 388 mld dol. w 2022 r.*
Koncern LVMH, w skład którego wchodzą takie marki jak Louis Vuitton, Moet Hennessy czy Christian Dior jest jednym z największych beneficjentów tego trendu. Od stycznia 1996 r. do dziś kurs akcji LVMH wzrósł o około 2700 proc.
*Przeliczenie przy kursie 1 euro = 1,10 dolara