Nie żyje Bernard Madoff, twórca największego oszustwa inwestycyjnego w historii, miał 82 lata. Mechanizm, który stworzył, pozbawił klientów łącznie aż 65 miliardów dolarów.
Czytaj też: Sprawa Nowaka. Kim jest ukraiński biznesmen podejrzany o wręczenie gigantycznej łapówki?
Jego śmierć w Federalnym Centrum Medycznym w Butner w Północnej Karolinie została potwierdzona przez federalne Biuro Więziennictwa - podaje CNBC.
Z koli agencja AP, powołując się na osobę zaznajomioną ze sprawą, informuje, że Madoff zmarł z przyczyn naturalnych. 29 kwietnia skończyłby 83 lata.
Madoff odsiadywał wyrok 150 lat pozbawienia wolności. Miał chore nerki, które leczono mu w więzieniu.
Największe oszustwo świata
Bernard Madoff w 2009 roku przyznał się do winy. Jego plan miał sięgać jednak początku lat 70. Oszukał 37 tys. osób w 136 krajach. Wpadł 11 grudnia 2008 roku, gdy został wydany służbom przez swoich dwóch synów.
Przyznał się do zdefraudowania około 65 mld dol. Wykorzystał zaufanie, które budował wśród swoich klientach przez 50 lat pracy. Tak długo działał na rynku jako finansista i doradca. Jednak przez ostatnie 13 lat nie przeprowadzał już żadnych transakcji, a jedynie podtrzymywał działalność swojej firmy, wykorzystując schemat piramidy Ponziego.
Wśród jego ofiar znalazły się także sławy: Steven Spielberg, Kevin Bacon, John Malkovich czy zdobywca Pokojowej Nagrody Nobla Elie Weisel.
Madoff upierał się, że oszustwo zaczęło się dopiero na początku lat 90., kiedy, jak powiedział, "rynek utknął w martwym punkcie, z powodu nadejścia recesji i wojny w Zatoce Perskiej".
"Myślałem, że będzie to tylko krótkoterminowa transakcja, którą można będzie zrealizować, gdy rynek stanie się płynny. Reszta to moja tragiczna historia, po której nigdy nie udało mi się dojść do siebie" - stwierdził.
Czytaj również: Oszukani przez akwizytorów. Zamiast niższych rachunków drożyzna
Bernard Madoff przed ujawnieniem skandalu był uważany za jednego z najznamienitszych finansistów z Wall Street. Co więcej, jego oszustwo odbiło się nie tylko na reputacji, ale i finansowej stabilności wielu banków, które oddawały mu swoje pieniądze, by je pomnażał.
Jedną z ofiar był austriacki bank Medici, by chronić jego klientów rząd Austrii przejął kontrolę nad tą instytucją. W piramidę Madoffa inwestowali i więksi gracze na rynku bankowym. Największy hiszpański bank Santander przeznaczył na ten cel ponad 3 mld dolarów.
"Działałem sam"
Madoff przez całe śledztwo bronił swojej rodziny i podkreślał, że nie wiedzieli oni o jego machlojkach. Pomimo braku dowodów, ekspertom trudno było uwierzyć, że Madoffowi nikt nie pomagał w oszustwie.
Pewne podejrzenia padły też na jego żonę. Tuż przed aresztowaniem Madoffa wypłaciła ona z jednego z funduszy należących do rodziny 10 mln dolarów, czyli akurat tyle, ile trzeba było na kaucję i opłacenie aresztu domowego.
Oszustwa nie był w stanie dalej ciągnąć w związku z kryzysem z 2008 roku. 10 grudnia 2008 roku wyznał swoim synom, że biznes doradztwa inwestycyjnego to kłamstwo. Synowie powiadomili władze, 11 grudnia 2008 roku FBI dokonało nalotu na jego biura w Lipstick Building na Third Avenue w Nowym Jorku.
W 2010 roku starszy syn Madoffa - Mark, dwa lata po aresztowania ojca, popełnił samobójstwo. Miał 46 lat. Cztery lata później, młodszy syn Madoffa - Andrew zmarł na chłoniaka. Miał 48 lat.
Bernard Lawrence Madoff urodził się 29 kwietnia 1938 roku w Queens w stanie Nowy Jork. Był synem Sylvii i Ralpha Madoffów. Ojciec był hydraulikiem, który został maklerem giełdowym.