Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” (PPL) rozpoczęło proces wprowadzania w życie nowego regulaminu wynagradzania pracowników. Nowy regulamin zacznie obowiązywać od 1 października br. zgodnie z tym, co wcześniej deklarował Mariusz Szpikowski, prezes Portów Lotniczych.
Do końca września potrwa przeprowadzenie odpowiednich procedur. Prawie 1600 osób, czyli ponad 90 proc. załogi PPL, otrzyma wypowiedzenia zmieniające warunki pracy z zachowaniem dotychczasowego stanowiska. Nie ma więc mowy o zwolnieniach przy okazji wprowadzenia nowego regulaminu pracy i tym bardziej nie są to żadne zwolnienia grupowe, o czym alarmowały niektóre media . Pracownicy, którzy otrzymają wypowiedzenie zmieniające warunki pracy nie muszą robić nic, aby być objętym nowym regulaminem płacowym, gdyż jeśli nie wniosą sprzeciwu na piśmie wobec zmiany warunków pracy, to automatycznie od 1 października wejdą w ten system. Oczywiście kodeks pracy dopuszcza możliwość rozwiązania umowy, ale dotyczyć to może tylko tych osób, które nie przyjmą nowych warunków zatrudnienia. Takich pracowników będzie zapewne niewielu, gdyż dla zdecydowanej większości nowy regulamin oznacza poprawę warunków zatrudnienia i wynagradzania, a to dlatego, że będzie on sprawiedliwszy w porównaniu do dotąd obowiązujących rozwiązań.
- Likwidujemy przede wszystkim kominy płacowe w Portach Lotniczych – zapewnia prezes Mariusz Szpikowski. I wyjaśnia, że wynagrodzenia będą ustalane w oparciu o zasadę, że każdy pracownik otrzymuje taką samą płacę za taką samą pracę na takim samym stanowisku. Wszyscy pracownicy będą też wiedzieli, jakie warunki muszą spełnić, aby otrzymać premię, czy też awansować na wyższe stanowisko. Nie będzie więc uznaniowości jak w dotychczas obowiązującym regulaminie, który dopuścił do powstania wąskiej grupy uprzywilejowanych pracowników. Otrzymywali oni wyższe pensje i premie od kolegów zatrudnionych na tych samych stanowiskach i mających takie same obowiązki pracownicze. Zdarzało się, że różnice w wynagrodzeniach wynosiły 100 i więcej procent.
Nic więc dziwnego, że stare zasady budziły niezadowolenie załogi, bo większość ludzi była w praktyce dyskryminowana, a tylko nieliczni nadzwyczaj sowicie wynagradzani. To dlatego, że poprzednie zarządy PPL nie miały odwagi “postawić się” aby zlikwidować opisywane patologie. Stary system zresztą mógł im odpowiadać, bo mogli w ten sposób uznaniowo nagradzać wybranych pracowników, w tym niektórych działaczy związkowych. – Nowy system, który wprowadzamy w życie, zapewni pracownikom stabilną i dobrze płatną pracę – podkreśla prezes Mariusz Szpikowski. Szef PPL dodaje, że regulamin wynagradzania będzie na pewno działał na pracowników motywująco, gdyż zakładany jest choćby wzrost funduszu płac o ponad 6 mln zł rocznie. Na zmianach zyska także PPL, gdyż podniesiona zostanie jakość i wydajność pracy, a co za tym idzie i przychody przedsiębiorstwa, które m.in. zarządza Lotniskiem Chopina, największym portem lotniczym w Polsce.