O "kwiaciarni na lodzie" ze Szczecina w ostatnich dniach stało się głośno w całej Polsce. Klienci mieli odbierać kwiaty samodzielnie ze środka tafli. Dlaczego? Lodowiska według rządowych rozporządzeń działać nie mogą, kwiaciarnie już tak.
Na reakcję Głównego Inspektora Sanitarnego nie trzeba było jednak długo czekać. Dziś "kwiaciarnia" już nie przyjmuje klientów. GIS wnioskuje także o karę. I to tą maksymalną - w wysokości 30 tys. zł.
"Odnosząc się ze zrozumieniem do utrudnień, jakie mogą nieść za sobą ograniczenia związane ze zwalczaniem epidemii, przypominam, że zostały one ustanowione w celu ochrony zdrowia i życia obywateli naszego kraju" - informuje GIS.
Z takimi karami musi się liczyć nie tylko szczecińskie lodowisko, ale także - jak podaje GIS - "osoby odpowiedzialne za organizację innych incydentów powodujących zagrożenie epidemiczne".
Inspektor Sanitarny wskazuje przy okazji, że to właśnie od bezwzględnego przestrzegania restrykcji zależy nie tylko los tysięcy pacjentów i sytuacja w całym systemie ochrony zdrowia, ale również czas powrotu do normalnego funkcjonowania społecznego i ekonomicznego.
Czy jednak kary zostaną utrzymane w sądach? Tu pojawiają się wątpliwości. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu orzekł, że ograniczenie lub zakazanie prowadzenia działalności jest niezgodne z polską konstytucją.