Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|

Bezmyślni turyści dostaną po kieszeni. Nowe przepisy na rajskiej wyspie

8
Podziel się:

Władze Madery wprowadziły przepisy, które obciążą turystów kosztami akcji ratowniczych, jeśli sami sprowokują niebezpieczne sytuacje. Chodzi o sytuacje, gdy wypoczywający na należącej do Portugalii wyspie zignorują zakazy. A koszt takiego - powiedzmy - ryzykownego zachowania będzie słony.

Bezmyślni turyści dostaną po kieszeni. Nowe przepisy na rajskiej wyspie
Władze Madery wprowadziły nowe przepisy, uderzające w turystów ignorujących zakazy (zdjęcie ilustracyjne) (Adobe Stock, Martin Šístek)

Na Maderze, popularnym archipelagu Portugalii, wprowadzono nowe przepisy dotyczące turystów. Osoby, które zignorują zakazy lub zejdą z wyznaczonych szlaków, narażając się na niebezpieczeństwo, będą musiały pokryć koszty akcji ratowniczej.

Decyzja ta została zatwierdzona przez władze autonomicznego regionu. Nowe przepisy, które obowiązują od wtorku, przewidują, że turyści będą musieli zapłacić za organizację akcji ratowniczej, w tym za wynajęcie śmigłowca oraz pracę pilotów i ratowników.

Koszt godzinnej akcji z użyciem śmigłowca i dwóch pilotów przekracza 1200 euro. Władze Madery uzasadniają te zmiany koniecznością wprowadzenia oszczędności.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Będziemy żyli 120 lat? "Małymi kroczkami musimy dożyć przełomu"

Wyjątki od nowych regulacji

Przepisy nie dotyczą osób rezydujących na archipelagu. W ciągu ostatniego roku na Maderze przeprowadzono kilkanaście akcji ratowniczych, w których użyto śmigłowca.

Jednym z takich przypadków była akcja ratunkowa z 3 stycznia, kiedy to para Polaków utknęła przy klifie w pobliżu Ponta do Pargo. Z powodu przypływu musieli spędzić noc w jaskini, a ratunek przyszedł dopiero następnego dnia dzięki ekipie ratowniczej z sąsiedniej wyspy Porto Santo.

Nowe przepisy mają na celu zniechęcenie turystów do podejmowania - delikatnie mówiąc - ryzykownych działań i zwiększenie bezpieczeństwa na wyspie. Władze Madery liczą, że dzięki temu liczba niebezpiecznych incydentów ulegnie zmniejszeniu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(8)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
L.C.
6 dni temu
A co na ich pomysł mówią ubezpieczyciele?
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
ateistka
6 dni temu
A kiedy za akcje ratownicze naszego GOPR u będą płacić nasi Janusze z Grażynkami w klapeczkach z futerkiem?
Chrz!
7 dni temu
Zalokowani mogą więcej.
Sprzedam opla
6 dni temu
Adam
NAJNOWSZE KOMENTARZE (8)
ateistka
6 dni temu
A kiedy za akcje ratownicze naszego GOPR u będą płacić nasi Janusze z Grażynkami w klapeczkach z futerkiem?
L.C.
6 dni temu
A co na ich pomysł mówią ubezpieczyciele?
Sprzedam opla
6 dni temu
Adam
ccc
7 dni temu
... Przepisy nie dotyczą osób rezydujących na archipelagu.... jawna dyskryminacja - więc oprze się o ETS. Jeśli wszyscy (i babcia też) to ok.
Chrz!
7 dni temu
Zalokowani mogą więcej.