Korzystając z bogactwa listy prelegentów podczas Krynica Forum 2024, przeprowadziliśmy rozmowę z Jackiem Siewierą, szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Chociaż jest on osobą odpowiedzialną za bezpieczeństwo kraju w szerokim obrazku, także międzynarodowym, to jednak bacznie przygląda się oczywiście sytuacji aktualnego kataklizmu powodziowego na południu Polski. I to temat, który szeroko poruszyliśmy w naszym wywiadzie.
- Należy stwierdzić, że od początku fazy działań ratowniczych są one prowadzone w sposób skoordynowany, z wielkim natężeniem, niespotykanym wcześniej w odpowiedzi na katastrofy o charakterze naturalnym. Poziom zaangażowania wojska, Państwowej Straży Pożarnej, policji i innych służb jest bezprecedensowy. Powiedzieć, że struktury państwa realizują, co do nich należy, to byłoby za mało – skomentował ostatnie wydarzenia Jacek Siewiera.
Czy służby Państwowe są w stanie w jakikolwiek sposób wpłynąć na niszczycielską siłę żywiołu? Jak tłumaczy nasz rozmówca, największe straty powódź wyrządziła na terenach górskich, gdzie wpływ na to mają dwa czynniki, a więc po pierwsze spore opady i z tym związana wielka ilość wody, a po drugie – siła kinetyczna, z jaką woda przemieszcza się w górzystym terenie. Częściową receptą na obie te cechy są zbiorniki retencyjne, które regulują ilość wody poniżej tam i zapór, a także wytracają wspomnianą, ogromną energię górskich potoków. Pozwoli to ograniczyć straty, ale co oczywiste – nie daje gwarancji uniknięcia żywiołu.
- Tak, powodzi nie da się uniknąć. To jest proste prawidło natury świata, w którym żyjemy. To trzeba jasno podkreślić, że nie udało się jej uniknąć ani Czechom, ani Austriakom, ani Węgrom. Do tego będziemy się spotykać z coraz większą liczbą kryzysów i katastrof żywiołowych o jeszcze większej radykalności – dodaje Siewiera.
Jednocześnie podczas rozmowy Jacek Siewiera apelował, aby mimo katastrofy nie tracić z oczu największego wyzwania stojącego przed naszym krajem, a więc rosyjskiej agresji, także w wymiarze wywiadowczym i dezinformacyjnym. - Kryzysy mają to do siebie, że zawsze stanowią test dla struktur państwa. W każdej takiej sytuacji obce służby bezpieczeństwa wiedzą, gdzie mogą upatrywać potencjalnego urobku wywiadowczego czy korzyści w realizacji swoich celów dezinformacyjnych. Pojawiły się na pewno niebezpieczne sytuacje, które budzą wątpliwości, ale dziś nie ma to wymiaru zagrażającego bezpieczeństwu obywateli. Jest to pod kontrolą naszych służb, za co też należy je oczywiście docenić – tłumaczy szef BBN-u.
Więcej o działaniu służb w trakcie powodzi, działań wywiadowczych, zagrożeń czyhających na nasz kraj i planów na przyszłość, związanych chociażby z rozwojem polskiej armii, dowiedzieć się można z naszej rozmowy z Jackiem Siewierą, którą znajdziecie poniżej.
Płatna współpraca z Krynica Forum 2024