Zgodnie z prognozami ekonomistów w styczniu bezrobocie w Polsce wzrosło. Lekki wzrost był już widoczny pod koniec roku – w grudniu stopa bezrobocia zwiększyła się do 6,2 proc. z 6,1 proc. w listopadzie. Wcześniej, od czerwca, pozostawała bez zmian.
Ekonomiści oceniają, że obserwowany w ostatnim czasie wzrost jest zgodny ze wzorcem sezonowym obserwowanym w ubiegłych latach.
"W porównaniu do ostatnich miesięcy, kiedy to właściwie pozostawała na tym samym poziomie, jest to wyraźne wybicie w górę. Jeśli jednak spojrzeć na różnice między grudniem i styczniem w poprzednich latach, to ten wzrost jest "normalny”. A uwzględniając warunki pandemiczne, można nawet powiedzieć, że relatywnie mały" - ocenia Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego.
Jednak stopa bezrobocia rejestrowanego zbliżyła do poziomu notowanego po raz ostatni na początku 2018 roku. Liczba zarejestrowanych bezrobotnych na koniec stycznia wyniosła 1 mln 90,4 tys., czyli o 43,9 tys. więcej niż w grudniu oraz o 168,2 tys. więcej niż w styczniu rok temu.
Natomiast liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych wyniosła 115,1 tys., o 9,2 proc. więcej niż przed miesiącem oraz o 25,5 proc. mniej niż przed rokiem
"Miesięczny przyrost bezrobotnych niższy niż w ostatnich latach. Utrzymujące się obostrzenia nie przyniosły z początkiem roku poważniejszych negatywnych skutków dla rynku pracy” – oceniają ekonomiści Pekao.