Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

Bezrobocie w Polsce. Druga fala zachorowań ciągle niewidoczna w statystykach

31
Podziel się:

Wyjątkowo stabilnie wygląda sytuacja na polskim rynku pracy. Przynajmniej w oficjalnych statystykach. Mimo rosnącej liczby zachorowań na COVID-19 i wprowadzanych nowych restrykcji, bezrobocie piąty miesiąc z rzędu utrzymało się na tym samym poziomie 6,1 proc.

Bezrobocie w Polsce. Druga fala zachorowań ciągle niewidoczna w statystykach
W statystykach GUS nie widać nagłego wzrostu bezrobocia. (money.pl, Rafał Parczewski)

Główny Urząd Statystyczny zaprezentował najnowsze dane na temat bezrobocia. Okazuje się, że w październiku było na poziomie 6,1 proc. Nie zmieniło się więc względem września. Co więcej, ta sama wartość widnieje w statystykach od czerwca.

Jak na poważne problemy wielu przedsiębiorców w związku z kryzysem wywołanym koronawirusem, rynek pracy wygląda wyjątkowo stabilnie.

Warto dodać, że od marca, gdy bezrobocie osiągnęło najniższy tegoroczny poziom (5,4 proc.), wskaźnik podskoczył o zaledwie 0,7 pkt. proc. Przekłada się to na przyrost liczby zarejestrowanych bezrobotnych na poziomie około 110 tys.

Zobacz także: Tyle zarabiają inni Polacy. W nowym programie WP wszystkiego się dowiesz

Szczegółowe statystyki

Na koniec października w urzędach pracy zarejestrowanych było 1 mln 18,4 tys. bezrobotnych. W porównaniu z wrześniem ubyło ze statystyk 5,4 tys. bezrobotnych, ale w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku przybyło około 178 tys. ludzi bez pracy.

Oczywiście 6,1 proc. to średnia krajowa. W poszczególnych regionach kraju sytuacja wygląda bardzo różnie. Stopa bezrobocia w województwach waha się od 3,7 proc. w wielkopolskim do 9,8 proc. w warmińsko-mazurskim.

W porównaniu z poprzednim miesiącem stopa bezrobocia wzrosła w województwie pomorskim (o 0,1 pkt. proc.), natomiast obniżyła się w województwach: świętokrzyskim (o 0,2 pkt. proc.) oraz dolnośląskim, kujawsko-pomorskim, łódzkim, opolskim i warmińsko-mazurskim (po 0,1 pkt. proc.). W pozostałych nie uległa zmianie.

W skali roku stopa bezrobocia zwiększyła się we wszystkich województwach, w tym najbardziej w lubuskim, pomorskim i zachodniopomorskim (po 1,4 pkt. proc.), a najmniej - w świętokrzyskim (o 0,7 pkt. proc.).

W urzędach pracy w październiku zarejestrowano 115,1 tys. nowych bezrobotnych, tj. o 12,4 proc. mniej niż przed miesiącem oraz o 16 proc. mniej niż przed rokiem. Najliczniejszą grupę nadal stanowiły osoby rejestrujące się po raz kolejny (84,5 osób,), a ich udział wśród nowo zarejestrowanych bezrobotnych obniżył się o 5,4 pkt. proc. do 73,4 proc.

W porównaniu z sytuacją sprzed roku spadła (bardziej niż we wrześniu) liczba nowo zarejestrowanych osób bezrobotnych zamieszkałych na wsi, nieposiadających kwalifikacji zawodowych, dotychczas niepracujących oraz absolwentów.

Utrzymał się wzrost liczby osób zwolnionych z przyczyn dotyczących zakładu pracy, ale był zdecydowanie niższy niż przed miesiącem i wyniósł 14,5 proc.. Więcej niż przed rokiem zarejestrowano także długotrwale bezrobotnych (o 2,8 proc.).

Eksperci, komentując najnowsze dane, wskazują też na wzrost aktywności zawodowej Polaków. Pod tym względem statystyki wypadają nawet lepiej niż przed wybuchem pandemii.

Jest dobrze, ale będzie gorzej

Tak stosunkowo niewielkiego wzrostu bezrobocia (jak na kryzys) większość krajów Europy może nam tylko pozazdrościć. Co więcej, ciągle jesteśmy w ścisłej czołówce pod względem najmniejszej procentowej liczby osób bez pracy. Wskaźnik dla Polski mierzony przez Eurostat jest o połowę niższy niż wynosi średnia UE.

Warto jednak zauważyć, że mamy koniec listopada i GUS dopiero podał statystyki października. Wyniki listopada i grudnia mogą wyglądać wyraźnie gorzej - wynika z prognoz ekonomistów bankowych.

Ostatnie prognozy Pekao mówią o bezrobociu w grudniu na poziomie 6,5 proc. wobec 6,1 proc. obecnie. To jednak może być optymistyczny scenariusz, bo Credit Agricole spodziewa się przebicia 7 proc. (dokładnie 7,1 proc. na koniec grudnia).

Ostatni raz powyżej 7 proc. bezrobocie było w maju 2017 roku. Wtedy w urzędach pracy zarejestrowanych było 1 mln 202 tys. ludzi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(31)
WYRÓŻNIONE
miedziak
4 lata temu
Dane dotyczące bezrobocia zbierane z urzędów pracy, mają tyle wspólnego z rzeczywistością, co średnia krajowa publikowana przez GUS. Wszystko to narzędzia propagandowe rządzących. Tylko ciemny lud to łyka.
Damian
4 lata temu
PROSTA EKONOMIA: po co się rejestrować? Służby zdrowia i tak nie ma, a urzędy pracy istnieją dla sztuki. Lepiej byłoby podać jaki odsetek osób w wieku produkcyjnym pracuje, w stosunku do wszystkich. Jeśli ktoś znajdzie te dane, to się dowie, ze jest coraz gorzej (socjalizm i brak wolnego rynku powodują przerost zatrudnienia). Oczywiście te dane są ukrywane. Dodatkowo polem film Dr Dylewskiego na YT nt bezrobocia w Polsce: z jego wyliczeń wynika, ze z racji tego, iż większość zajmuje się bezproduktywna praca (biurowa papierologia przez zbędne przepisy, zamiast np piec chleb) lub praca o niskiej wydajności, to rzeczywiste bezrobocie w Polsce wynosi, UWAGA, 7 milionów osób :) Do tego rzeczywiście pracujący musza utrzymać dzieci, starców oraz chorych i to doskonale tłumaczy, dlaczego jesteśmy biedni. Bez wolnego rynku (oznacza to, ze biedny może sobie kanapki pójść sprzedac na ulicy, a nie tak jak komuna wmawia, ze wtedy korporacje robią co chcą - teraz w socjalizmie robią co chcą, bo mogą blokować konkurencje) będziemy biedni. Nowa Zelandia reformy wolnorynkowe wprowadziła w 1984 roku. Teraz człowiek uznawany tam za biednego to singiel zarabiający mniej niż 90 tys dol nowozelandzkich = ok 300 000 zł. Mogliśmy pójść ta droga, ale wmawiano ludziom socjalizm bez wypaczeń i zalewa się nas ciągła propaganda sukcesu i obiecanek cacanek: już zaraz, za chwile będziecie mieć pociąg do Zakopanego itd
stan
4 lata temu
jeśli tak liczą jak koronowirusa to się nie dziwię
NAJNOWSZE KOMENTARZE (31)
Pilewska
4 lata temu
Stabilnie? Ludzie nie mają za co żyć, a my mówimy, że jest stabllnie. Moja mama wyjechała do pracy z promedica24 bo straciła prace i innej nie mogła dostac a ktoś mówi że jest dobrze. Obstawiam że wiele Polaków wyjechało teraz zagranice tak samo jak wiele zaczyna się wymeldowywać z kraju. To nie jest dobra sytuacja.
STOP
4 lata temu
Niskie bezrobocie to oczywisty efekt tego ze nikt nie traktuje powaznie pana COVIDA.
ja
4 lata temu
Gdy nasza praca ma wartość dla pracodawcy (i klientów), w końcu nas ktoś zatrudni i dobrze zapłaci. A jeśli nie, a rzeczywiście możemy coś zaoferować, coś potrafimy, to sami założymy firmę i zarobimy na siebie. Nie trzeba wyjeżdżać. Ludzie powinni zrozumieć, że niemal wszystko zależy od nich samych. Nie od rządu czy kraju, w którym żyją itp. Musimy po prostu patrzeć na siebie i brać się do roboty, uczyć się i rozwijać umiejętności, za które inni chcą płacić, a efekty przyjdą. Leżenie na kanapie i czekanie, aż ktoś coś dla nas zrobi, niewiele daje. Słyszeliście o ksią.ż ce pt. Co robic, by zawsze mieć pracę i więcej zarabiac.? Kilka zmian może zrobić wielką różnicę..
wruszenie ści...
4 lata temu
o, oj jakie wzruszające wpisy miłośników Jedynie Słusznej Partii. Idę po chusteczkę
Gena
4 lata temu
Skoro jest tak dobrze , to dlaczego jest tak źle ?
...
Następna strona