Potwierdziły się wcześniejsze szacunki Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Stopa bezrobocia rejestrowanego wzrosła w grudniu do 5,2 proc. z 5,1 proc. odnotowanych w listopadzie.
To oznacza pogorszenie sytuacji na rynku pracy, choć minimalne. Warto zauważyć, że bezrobocie podlega sezonowości. Na przełomie roku często rośnie. Wymiar kary wydaje się więc najmniejszy z możliwych.
Jeśli porównać liczbę osób bez pracy w grudniu z ostatnich trzech dekad okaże się, że nie było tak dobry statystyk. Nie trzeba daleko sięgać pamięcią, by przypomnieć sobie jak bezrobocie było dwukrotnie wyższe. Dwucyfrowa stopa bezrobocia była jeszcze na początku 2016 roku.
Z takich wyników zadowolony może być rząd. Według projektu budżetu na 2020 rok, stopa bezrobocia rejestrowanego na koniec 2019 roku miała wynieść 5,5 proc. Cel został więc zrealizowany i to z nawiązką. Poprzeczka na ten rok nie jest więc wysoko zawieszona. Docelowo ma wynieść 5,1 proc.
Na koniec roku było 866,4 tys. zarejestrowanych bezrobotnych. W miesiąc przybyło w statystykach prawie 17 tys. osób. W skali roku ubyło za to ponad 100 tys.
Liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych wyniosła 118 tys. w grudniu wobec 122,5 tys. miesiąc wcześniej
Warto zauważyć, że Polska jest w czołówce krajów z najniższym bezrobociem w Europie. Ostatnie dane Eurostatu plasują nas na szóstej pozycji, m.in. za Niemcami i Holandią, ale przed Wielką Brytanią, Austrią czy Danią. Średnia dla krajów posługujących się walutą euro jest dwukrotnie wyższa niż u nas.
Nie dość, że nie brakuje pracy, to jeszcze wynagrodzenia są coraz wyższe. Najnowsze statystyki GUS pod tym względem są rekordowe. Przeciętna płaca w średnich i dużych firmach w grudniu przekroczyła 5600 zł brutto (nieco ponad 4000 zł na rękę). W porównaniu z grudniem 2018 pensje wzrosły średnio o około 6 proc.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl