Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Biden ogłasza uwolnienie rezerw. Ceny ropy drgnęły

Podziel się:

Będziemy uwalniać 1 mln baryłek ropy dziennie przez sześć miesięcy z naszych rezerw strategicznych - ogłosił Joe Biden w czwartek 31 marca. Na reakcję rynków nie trzeba było długo czekać. Ropa przez cały dzień taniała nawet o ponad 7 proc. Notowania jednej z nich zbliżyły się do granicy 100 dolarów za baryłkę.

Biden ogłasza uwolnienie rezerw. Ceny ropy drgnęły
Joe Biden ogłasza uwolnienie rezerw strategicznych ropy. Na reakcję rynków nie trzeba było długo czekać (PAP, PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS / POOL)

- Autoryzuję największy plan uwolnienia rezerw ropy naftowej w historii: milion baryłek dziennie przez 6 miesięcypowiedział w czwartek Joe Biden na konferencji prasowej w Białym Domu.

To oznacza, że Strategiczne Rezerwy Ropy Naftowej uszczuplą się łącznie o 180 mln baryłek ropy. Pozwoli to pokryć częściowo zapotrzebowanie Stanów Zjednoczonych na ten surowiec, gdyż szacuje się, że USA dziennie zużywają 20 mln baryłek.

Rynki reagują na zapowiedź prezydenta USA

Światowe rynki cały czwartek żyły zapowiedzią planu największego uwolnienia amerykańskich rezerw. Ceny ropy Brent i WTI spadały w zasadzie przez cały dzień.

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Piotrem Soroczyńskim

Jeszcze w nocy cena ropy Brent przekraczała 110 dolarów, by tuż przed konferencją prezydenta USA spaść do poziomu około 104,70 dolarów. Po zapowiedzi planu jej kontrakty zaczęły się stabilizować na poziomie nieco powyżej 105 dolarów.

Z kolei WTI zaczęła się zbliżać do granicy 100 dolarów za baryłkę chwilę przed wystąpieniem Joe Bidena. Natomiast już po ogłoszeniu planu notowania ropy drgnęły i powoli zbliżają się do granicy 101 dolarów. Zresztą cena tej odmiany przez cały dzień się wahała na poziomie 101-103 dolarów, natomiast dzień wcześniej jej cena zbliżała się do 107,70 dolarów - oznacza to spadek o niecałe 7 proc. w ciągu doby.

Rosja uderza w państwa importujące ropę

Dalsze spadki cen może pokrzyżować ruch Rosjan. Władimir Putin podpisał dekret w sprawie handlu gazem z "nieprzyjaznymi państwami". Od 1 kwietnia Rosja będzie od nich przyjmować płatności za gaz wyłącznie w rublach.

Jeżeli europejskie państwa się nie ugną i nadal będą chciały opłacać rosyjską ropę w walutach obcych, to Kreml grozi zakręceniem kurka. A wtedy można się spodziewać dalszych wzrostów cen tego surowca.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl