Strażacy walczą z pożarem, który trawi Biebrzański Park Narodowy. Zarzewia ognia pojawiają się w kolejnych miejscach, co utrudnia gaszenie. Z każdym wypalonym hektarem giną zwierzęta: ptaki, łosie, sarny, jelenie i dziki. Jedna z przewodniczek z Podlasia – Aga Zach – napisała na swoim profilu na Facebooku, że tak wygląda unicestwianie przyrody i dziękowała strażakom.
Płonie Biebrzański Park Narodowy
"Wielki szacun dla strażaków, którzy narażali swoje życie, by powstrzymać żywioł. Wielki szacun, bo widziałam, jak się ratują porzucając sprzęt, skokiem przez ogień, bo do ostatniej chwili walczyli, a wiatr i susza przenosiły go setkami metrów w ciągu sekundy. Wielki szacunek, bo ponad dobę w ogniu często bez jedzenia i picia wstrzymywali rozszalały żywioł" – czytamy w poście.
Na głównym froncie walki z żywiołem stoją Ochotnicy, którym brakuje niezbędnego sprzętu. Dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego zaapelował o wsparcie finansowe na doposażenie OSP. Potrzebne są tłumice do ręcznego gaszenia, małe motopompy, które można przenosić w niedostępny teren oraz paliwa na dojazdy.
Utworzono specjalne konto, na które można przelewać środki oraz zbiórkę internetową. Numer i link podamy na końcu artykułu.
W pomoc włączają się też zwykłe osoby, dla których Park jest miejscem ważnym. Jedną z nich jest Katarzyna Andrzejewska-Szuba, która założyła zbiórkę na zakup środków potrzebnych do ratowania Biebrzy. Kobieta twierdzi, że jej inicjatywa nie każdemu przypadła do gustu.
- Biebrza to moje miejsce na ziemi. Rozmawiałam z moją znajomą, która skarżyła się, że na miejscu brakuje sprzętu. W nocy założyłam spontanicznie zbiórkę. A rano spotkałam się z nagonką od lokalnych radnych, którzy twierdzą, że nie potrzebują mojej pomocy – tłumaczy money.pl pani Katarzyna.
- Co więcej, zadzwoniono do mnie z sekretariatu Parku, wypytywano kim jestem, a następnie po dwóch godzinach zauważyłam, że Park założył własną zbiórkę – dodaje.
Na jednej z grupy entuzjastów Biebrzy pojawiają się apele o niezwłoczne rozliczenie środków, które zbiera pani Katarzyna. Jeden z forumowiczów napisał:
"Emocjonalną zbiórkę „na strażaków” (…) uważam za zupełnie zbędną… skoro jednak już jest i ludzie wpłacają pieniądze, to najpóźniej do końca tygodnia jej organizatorzy powinni pokazać pierwsze udokumentowane zakupy i dowody przekazania strażakom. Tylko właśnie przekazania czego?"
- Chcę pomóc, a słyszę, że mam się nie wtrącać, mam pokazywać upoważnienia do zbierania pieniędzy. A przecież Biebrza to nasza wspólna rzecz. Przykro mi, że w naszym kraju nie można po prostu pomóc z dobrego serca – komentuje Katarzyna Andrzejewska-Szuba.
Nie udało nam się dodzwonić do BPN. W sekretariacie poinformowano nas, że informacje o oficjalnej zbiórce znajduje się na stronie Parku oraz że władze Parku nie komentują pomysłu zakładania zbiórek przez inne instytucje lub osoby trzecie.
Biebrzański Park Narodowy to jeden z 23 parków narodowych Polski, utworzony 9 września 1993. Park położony jest na terenach Kotliny Biebrzańskiej w województwie podlaskim. Prawdopodobną przyczyną pożarów jest wypalanie traw. Ostatnie takie zdarzenie miało tu miejsce w 2002 roku.
Link do zbiórki prowadzonej przez BPN:
https://www.siepomaga.pl/biebrza?fbclid=IwAR3_ZBiQ6wDg-dJsigBvMhtKFIJHqGgYVcD0xS3WpPpB5u0ChswuboEvSio
Numer specjalnego konta BPN (wpłaty tytułem: "darowizna pożar 2020")
31 1130 1059 0017 3397 2620 0016
Oraz link do zbiórki pani Katarzyny:
https://zrzutka.pl/m32jd7
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl