Prezentując program Wiosny, Biedroń zapewniał, że jego formacja wprowadzi m.in. nieopodatkowaną emeryturę obywatelską w wysokości 1,6 tys. zł czy leki za nie więcej niż 200 zł miesięcznie. Padła też obietnica rozszerzenia programu 500+ na każde dziecko i dla samotnych rodziców.
Brzmi pięknie, tylko skąd na to pieniądze? W niedzielny wieczór lider Wiosny Robert Biedroń pojawił się w TVN24. Stwierdził, że wszystkie obietnice, które zawarto w programie, pochłoną nie więcej niż 35 mld zł.
Money.pl mówi sprawdzam. Bez przesadnie skrupulatnego liczenia widać, że kwota, którą rzucił Biedroń jest znacznie niedoszacowana. Samo rozszerzenie programu 500+ na każde dziecko to ok. 19 mld zł więcej do programu, który już teraz rocznie pochłania blisko 25 mld zł z budżetu.
Suma summarum na tylko ten program w wersji Biedronia trzeba by przeznaczać ponad 40 mld zł rocznie. Doliczając do tego emeryturę obywatelską, trzeba dorzucić kolejnych blisko 8 mld zł, licząc skromnie.
Jednak Wiosna zapewnia, że pieniądze na realizację obietnic będą. Jak chce tego dokonać? Paulina Piechna-Więckiewicz, jedna z liderek ugrupowania, w poniedziałek w rozmowie z TOK FM zapewniała, że budżet się rozrośnie dzięki m.in. rezygnacji z finansowania Kościoła czy zwiększonych wpływów VAT.
- Sam rozdział Państwa od Kościoła to 3 mld złotych. Zwiększenie wpływów z VAT dzięki nowym miejscom pracy to jest od 5 do 7 mld zł. Chcemy likwidować nierentowne instytucje, jak Polska Fundacja Narodowa. Chcemy oprzeć gospodarkę na energii odnawialnej - to jest 200 tysięcy miejsc pracy - wyliczyła w rozmowie z Jackiem Żakowskim.
Emerytura dla każdego
Biedroń zapowiada też likwidację ZUS i KRUS, które będą zastąpione powszechnym systemem emerytalnym. 1,6 tys. zł nieopodatkowanej emerytury będzie należało się każdemu i będzie finansowane z państwowej kasy. Każdy, kto wypracował kwotę wyższą, 1,6 tys. zł dostanie z emerytury gwarantowanej, a kwotę powyżej - z planu emerytalnego. Analitycy Biedronia oszacowali koszt tego rozwiązania na ponad 7,6 mld zł.
Czytaj także: Kryterium dochodowe dla 500+ w górę
Dariusz Standerski, szef doradców Biedronia i ekonomista, przekonywał w TOK FM, że sama transformacja elektroniczna urzędów związana ze zmianą da ogromne oszczędności. - ZUS przeznacza miliard złotych rocznie na usługi pocztowe i bankowe – podkreślał. Jednak od miliarda jeszcze daleko do prawie 8 mld zł.
Dopłata do leków
Wśród wielu punktów programu Wiosny pojawia się m.in. punkt dotyczący dopłat do leków: "Wprowadzimy limit wydatków pacjenta na leki na receptę̨ w średniej wysokości 200 zł miesięcznie. Uzależnimy go od przychodów pacjentów – tak, żeby wszyscy otrzymali wsparcie. Po przekroczeniu limitu wydatków dalsze koszty wykupienia leków pokryje państwo" – czytamy w programie.
Ponadto pojawia się zapis o zwiększeniu finansowania w opiece zdrowotnej do 6,8 proc. PKB do 2022 r. i do 7,1 proc. PKB do 2024 r. Co oznacza, że z budżetu na opiekę zdrowotną przy niższym wariancie trzeba wydać ponad 130 mld zł. A to o ponad 40 mld zł więcej niż obecnie.
Wiosna Roberta Biedronia proponuje jeszcze takie rozwiązania, jak: 120 tys. cyfrowych sali lekcyjnych z nowoczesnym wyposażeniem w podstawówkach; 250 tys. miejsc w żłobkach w perspektywie czterech lat; pełne finansowanie do trzech zabiegów in vitro; darmowa komunikacja publiczna dla wszystkich dzieci. Do tego obietnica autobusu w każdej gminie oraz rozbudowa sieci połączeń kolejowych, a oba środki transportu mają zostać zsynchronizowane. Realizacja tylko tej ostatniej obietnicy to inwestycja kilkudziesięciu miliardów złotych z budżetu. Cały program udostępniono TU.
To konkretne propozycje, których realizacja znacznie podniosłaby jakość życia w Polsce i zadowoliła zdecydowaną większość. Problem w tym, że wyliczenia rzędu 35 mld zł na realizację choćby najistotniejszych założeń programu to dużo za mało.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl