Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|

Biedroń zwodził aktywistów z Watchdog. Złożyli zawiadomienie do prokuratury

61
Podziel się:

Sieć Obywatelska Watchdog ma dość zbywania przez członków Zarządu Krajowego Wiosny Roberta Biedronia. Zawiadomiła prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Powód: nieujawnianie informacji o finansach partii.

Biedroń zwodził aktywistów z Watchdog. Złożyli zawiadomienie do prokuratury
Aktywiści z Watchdog chcieliby ustalić m.in., skąd Wiosna miała środki na konwencję inauguracyjną na początku 2019 roku (East News, JACEK DOMINSKI/REPORTER)

Od maja 2019 roku polski oddział sieci Watchdog próbuje ustalić kwestie finansowania początków działalności stowarzyszenia "Wiosna" Roberta Biedronia. W obszarze jej zainteresowań są przede wszystkim informacje dotyczące wydatków na jej konwencję inauguracyjną.

Konwencja ta odbyła się w lutym 2019 roku i miała duży rozmach. Prawicowe media wyliczały jej koszty (np. wpolityce.pl: "Ile mogła kosztować wypasiona impreza Biedronia? Ekspert: między 800 tys. a 1,5 miliona. Skąd je wzięli?"). Robert Biedroń ustosunkował się do tych wątpliwości w tweecie z 4 lutego 2019 roku, gdzie napisał, że złotówka do złotówki i "Polki i Polacy zbudowali sobie własną siłę polityczną".

Entuzjastyczny tweet nie usatysfakcjonował jednak aktywistów z Watchdog, więc złożyli w odpowiedniej formule prośbę o ujawnienie źródeł finansowania.

Szereg wymówek

Partia wezwała organizację do wykazania szczególnie istotnego interesu publicznego, uznając, że Watchdog wnioskuje o informację przetworzoną (czyli taką, która nie została jeszcze wygenerowana i trzeba ją utworzyć). Zapowiedziała również, że za udostępnienie danych zażąda opłaty.

"Nie odpowiedzieliśmy na wezwanie, stojąc na stanowisku, że wnioskujemy o informację publiczną prostą, bo wyciąg z konta bankowego nie wymaga przetworzenia, chyba że partia zamierzała stworzyć od nowa historię swojego konta" – czytamy w oświadczeniu Watchdog.

Zobacz także: Rok pandemii. Co dalej z bezrobociem?

Mimo to, cierpliwość została szybko nagrodzona – choć tylko częściowo. W maju 2019 roku Watchdog otrzymał część danych, o które wnioskował. "W udostępnionym przez Wiosnę folderze znalazły się dane pod nazwą Rejestr wpłat powyżej najniższej krajowej i rejestr wpłat ogólnie. W pozostałej części odmówiono odpowiedzi na wniosek, tym razem zasłaniając się również RODO" – czytamy dalej w relacji.

Odmowa udostępnienia informacji powinna być, jak każda decyzja administracyjna, podpisana, tradycyjnie bądź elektronicznie, w przeciwnym razie jest nieważna. Tymczasem Wiosna swoją odmowę przesłała mailowo bez koniecznych podpisów. Stowarzyszenie zostało zmuszone do aż dwukrotnego wezwania partii do przesłania decyzji odmownej w odpowiedniej formie.

Wreszcie udało się i 22 lipca decyzja odmowna została przesłana na adres stowarzyszenia. W odpowiedzi Sieć Obywatelska Watchdog Polska, mogła, nie zgadzając się z decyzją o nieudostępnieniu części wnioskowanych danych, złożyć skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Ale to nie koniec schodów.

"Jeśli wysyłamy skargę na decyzję czy bezczynność jakiejś instytucji, robimy to za jej pośrednictwem, ponieważ musi ona załączyć konieczne dokumenty, w tym swoją odpowiedź na skargę. Wiosna tego nie zrobiła, choć długo liczyliśmy na to, że skarga wreszcie trafi do sądu. W końcu, 28 stycznia 2020 r., wysłaliśmy do partii pismo z zapytaniem, czy przekazali tę skargę. Wówczas okazało się, że Wiosna … skargę zgubiła" – czytamy w relacji stowarzyszenia.

Stowarzyszenie zgodnie z prośbą przesłało skargę jeszcze raz. Nadal nic. Nie pozostało nic innego, jak złożyć wniosek o ukaranie grzywną w tej sprawie, dokładnie opisując sytuację. I faktycznie, 27 października 2020 roku WSA w Gdańsku wymierzył "Wiośnie" kare grzywny w wysokości 2 tysięcy złotych. 

Nie spowodowało to jednak przyspieszenia w sprawie skargi. Watchdog zapewnia, że regularnie przypominał się mailowo oraz za pomocą Messengera, lecz gdy półtora roku nie przyniosło przełomu, aktywistom zostało już tylko jedno narzędzie: złożenie zawiadomienia z art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej.

I to pismo zostało złożone we wtorek 23 marca.

"Tylko czy to poskutkuje? Cóż, czekamy na rozwój sytuacji i będziemy Was informować o dalszych jej losach. Wygląda na to, że na pełną jawność w Wiośnie przyjdzie nam jeszcze poczekać" – kończy swoją relację Watchdog.

Dodajmy, że Watchdog nie jest jedyna organizacją, która ma podejrzenia co do klarowności rozliczeń w "Wiośnie". W WP wielokrotnie pisaliśmy o niejasnościach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(61)
WYRÓŻNIONE
tolerancyjny
4 lata temu
Zdziwienie, że dewiant ich wyrolował. Nie ich jedynych.
789
4 lata temu
Chyba odpowiednie służby powinny zadziałać. No bo skąd była kasa.
Makówa
4 lata temu
Gdziekolwiek pojawia sie Biedroń zaczynają sie obietnice bez pokrycia (a nazywajac rzecz po imieniu kłamstwa) i zaczyna brakować kasy. To juz kanon w wykonaniu tego polityka lewicy
NAJNOWSZE KOMENTARZE (61)
Obywatel
4 lata temu
Jacy „odważni” ci aktywiści ;)
Bombonisz
4 lata temu
To bardzo uczciwy gej. Atakowanie go to atak na środowiska lgbtqiaplus, prześladowanie mniejszości i w ogóle. Państwo i Unia powinni odpowiednimi przepisami zagwarantować mu prezydenturę, premierostwo i inne ważne urzędy, a nawet ogłosić królem czy królową. Żeby jak najszybciej zlikwidować antyspoleczne rządy wstecznych sił i zagwarantować postęp i edukację nowoczesnych lewicowych ośrodków nadzorujących ludność.
Oj tam....
4 lata temu
Dawni funkcjonriusze Służb Bezpieczeństwa wciąz mają duzo pieniędzy na finansowanie swoich kampanii
taka prawda
4 lata temu
komentarze dot.lewactwa,PO,PSL,tesz znikają
ted9
4 lata temu
fajnie byc w tym kraju gejem...wystarczy dac sie gdzies spalowac lub zagazowac,potem nagrania i fotki w mediach...ochy i achy...nastepny krok to zalozenie konta i fundacji i...mozna liczyc kase na koncie...
...
Następna strona