Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
KRO
|

Biedronka chce wyjść poza Polskę. Prezes Jeronimo Martins zabrał głos ws. kar od UOKiK-u

9
Podziel się:

- Podatek od sprzedaży detalicznej nas nie zaskoczył. Byliśmy na niego przygotowani - tłumaczył na czwartkowej konferencji prasowej Pedro Soares dos Santos, prezes Jeronimo Martins. Jednocześnie przedstawiciele Biedronki nie wykluczają wzrostu cen. Zapowiadają też, że nie rezygnują z zagranicznej ekspansji.

Biedronka chce wyjść poza Polskę. Prezes Jeronimo Martins zabrał głos ws. kar od UOKiK-u
Biedronka podsumowała rok 2020. Przekonuje, że na plany sieci nie wpłynie podatek handlowy (zdj. ilustracyjne). (Materiały prasowe, biedronka)

Jeronimo Martins ujawniło wyniki finansowe za rok 2020. Raport wskazał, że Biedronka - klejnot w koronie Portugalczyków - wygenerowała sprzedaż na poziomie ok. 13,5 mld euro (ok. 59,8 mld zł), o czym więcej przeczytasz tutaj.

Na telekonferencji prasowej poświęconej wynikom sieci obecni byli m.in. prezes Jeronimo Martins Pedro Soares dos Santos oraz dyrektor generalny Biedronki Luis Araujo, którzy usłyszeli pytanie m.in. o wpływ na plany i budżet firmy tzw. podatku handlowego, który zaczął obowiązywać w Polsce od początku 2021 roku.

Zobacz także: Polska marka apeluje do klientów. "Prosimy o patriotyzm gospodarczy. Chodzi o miejsca pracy"

- Ten podatek nie jest niczym nowym. Wiedzieliśmy, że się w końcu pojawi i byliśmy na niego przygotowani - tłumaczył Pedro Soares dos Santos. Dodał, że firma na jego wejście w życie przygotowywała się stopniowo już od 2016 roku.

Ana Luisa Virginia, dyrektor finansowa Jeronimo Martins, zastrzegła, że opłata może spowodować wzrost cen w polskich sklepach. Mimo wszystko zapewniła, że Biedronka będzie dążyć do tego, by wpływ nowej daniny na nie był jak najmniejszy.

Wkrótce Biedronka w Rumunii?

Wrócił też temat ekspansji Biedronki na kolejne rynki. Pomysł postawienia sklepów pod żółto-czerwonym szyldem w Rumunii prezes dos Santos ogłosił po raz pierwszy na konferencji przed rokiem.

Pojawiły się jednak wątpliwości, czy w związku z trwającą pandemią koronawirusa sieć nie odłożyła tych planów na półkę, lub też czy całkowicie ich nie porzuciła. Prezes Jeronimo Martins wyjaśnił, że firma będzie przez najbliższe pół roku obserwować rozwój sytuacji epidemiologicznej na świecie, a następnie zdecyduje o kolejnych krokach.

- Naszych ambicji nie powstrzymał COVID-19 i Biedronka nadal ma w planach ekspansje poza granice Polski. Pandemia nie zmieniła nic w naszych planach. Na razie nie mogę zdradzić szczegółów, ale sądzę, że wieści w tej sprawie przekażemy w niedługim czasie - ocenił Pedro Soares dos Santos.

O karach od UOKiK-u: klienci i dostawcy nas cenią

Na konferencji pojawił się również temat kar nałożonych na Biedronkę przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Urząd zarzucił sieci handlowej nieuczciwe traktowanie klientów i ukrywanie realnych cen produktów przed konsumentami.

- Muszę powiedzieć dwie rzeczy: po pierwsze polscy konsumenci wiedzą, czego chcą i kiedy wybierają Biedronkę, to dlatego, że mamy najniższe ceny. Po drugie: współpracujemy z setkami dostawców. Oni wybrali współpracę z nami, bo ją sobie cenią - kontrował dos Santos.

Dodał też, że "jego zadaniem nie jest" ocena postępowania UOKiK-u, ale dbanie o rozwój sieci zarządzanych przez Jeronimo Martins.

W komunikacie prasowym natomiast Biedronka zwraca uwagę na zainaugurowany w kwietniu program "Czas na wspieranie małych producentów". Firma przekonuje, że dzięki niemu "200 produktów od ok. 140 mniejszych lokalnych producentów weszło do oferty" sklepów należących do sieci.

W sierpniu natomiast karę w wysokości 115 milionów zł sieć handlowa otrzymała za niejasną - zdaniem UOKiK-u - politykę cenową. Zdaniem Urzędu dochodziło do sytuacji, że ceny przy kasie okazywały się większe od tych umieszczonych na półce. Czasem też cena nie była w ogóle podana.

W planach dalsza digitalizacja

Rok 2021 ma stać przede wszystkim pod kątem digitalizacji sieci. Jak tłumaczył Luis Araujo, dzięki tym procesom kontakt między konsumentem a Biedronką będzie jeszcze większy.

- Zamierzamy także personalizować naszą ofertę skierowaną do poszczególnych klientów - wyjaśnił dyrektor generalny Biedronki. W tym celu sieć zamierza jeszcze mocniej zacieśnić swoją współpracę z Glovo.

Araujo przypomniał też, że firma przystąpiła do Polskiego Paktu Plastikowego, którego zresztą jest jednym ze współzałożycieli. Przy podpisywaniu akcesu sieć deklarowała, że do recyklingu i odzysku trafia nawet 90 proc. odpadów powstających w związku z działalnością sklepów.

W 2021 roku firma planuje otworzyć ok. 100 sklepów netto (połowa ma być w mniejszym formacie). Kolejne 250-300 placówek czeka remont. Na koniec 2020 roku Biedronka posiadała w Polsce 3115 sklepów. Jak wylicza firma, dziennie sklepy odwiedza blisko 4 mln ludzi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(9)
WYRÓŻNIONE
Pit
4 lata temu
Raczej zmiejszenie opakowań, zmniejszenie % w alko i większy hurt!!! Zamiast kupować 3 piwo w promocji to wprowadzźcie skrzynke albo zgrzewkę!!! A zamiast zrzewki wody to 3 zgrzewki, Bo ostatnio oszukują tak ze okleją promocje a przy kasie okazuje sie ze płacisz normalnie ale dostajesz bon na kolejny dzień!!! Ale aby go zrealizowac musisz kupić pierw za 100zł rzeczy i wowczas odbierzesz za poprzedni dzień 10zł!!
Lechoslaw
4 lata temu
Chcą Biedraka wykończyć i tyle !!
Jasnowidz
4 lata temu
ceny podwyzsza chciwy rzad Narod powinien to zrozumiec
NAJNOWSZE KOMENTARZE (9)
XYZ
2 lata temu
Oszuści, cena przy towarze inna a w kasie inna.Trzeba dokładnie sprawdzać, bo przy większych zakupach można sporo przepłacić.
Artix
4 lata temu
Biedronka już niedługo będzie na każdej polskiej ulicy, już miliardy ich nie rajcują teraz czekają na bilony
kenaj
4 lata temu
Jakie może , jeśli elektrociepłownia podniesie ceny to spółdzielnia za to zapłaci czy lokatorzy ? No chyba , że koszty poniesie rząd ale on nie po to podniósł podatki .
Ted
4 lata temu
Poszedłem do sklepu po masło roślinne mleko i 2 bułki na śniadanie. Jakieś 6-7 PLN. Wróciłem z 3 masłami zwykłymi, 5 bułkami codziennymi i 3 mlekami. W promocji był jeszcze ser przy zakupie 3szt no to wziąłem i kiełbasa śląska też przy zakupie 3szt. - zawsze się przyda. Rachunek 42zł. Promocja to promocja, "przecież i tak bym kupił" - czy na pewno?
Polak
4 lata temu
Proponuję odejść z Polski.Nasze firmy dadzą sobie radę.