Na tę decyzję związkowcy czekali aż 7 miesięcy, ale się doczekali. Urząd Ochrony Danych Osobowych stwierdził, że Jeronimo Martins Polska ma obowiązek udostępnienia "Solidarności" list pracowników sieci Biedronka. Te są niezbędne do przeprowadzenia referendum strajkowego - informuje Tygodnik Solidarność.
"Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych nakazuje udostępnienie przez Jeronimo Martins Polska na rzecz zakładowej organizacji NSZZ 'Solidarność' danych osobowych pracowników zatrudnionych w Jeronimo Polska S.A. w dniu wydania niniejszej decyzji, w zakresie ich imion, nazwisk oraz miejsca świadczenia pracy celem przeprowadzenia referendum strajkowego” - brzmi treść pisma wydanego przez prezesa UODO, które opublikowali związkowcy. Decyzja Urzędu jest ostateczna.
Referendum strajkowe w Biedronce trwa od stycznia, przez co jest jednym z dłużej prowadzonych referendów. Związkowcy z "Solidarności" skarżą się nieco na opieszałość UODO, wypominając, że koledzy z ZNP otrzymali decyzję w swojej sprawie niemal od razu, tymczasem oni musieli czekać aż siedem miesięcy. Oberwało się również Jeronimo Martins Polska. - Pracodawca utrudniając przeprowadzenie referendum łamię Konstytucje, łamię ustawę o rozwiązywaniu sporów zbiorowych i ustawę o związkach zawodowych. To jest karygodne - twierdzi Alfred Bujara, przewodniczący Sekretariatu Krajowego Handlu, Banków i Ubezpieczeń NSZZ "Solidarność".
Czytaj także: Sieci handlowe prawie nie płacą podatku dochodowego
Związkowcy przypominają, że ich głównym postulatem w sporze z pracodawcą jest poprawa warunków pracy w sieci sklepów. Co do płac, "Solidarność" domaga się jedynie zmiany systemu premiowego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl'