Powiedzieć, że zakaz handlu staje się fikcją, to jak stwierdzić, że po nocy przychodzi dzień. Twierdzenie to jest oczywiste dla wszystkich, którzy śledzą, co się dzieje na polskim rynku. W ostatnią niedzielę kilkadziesiąt sklepów otworzyła Biedronka, a nawet Bricomarche, czyli markety budowlane.
O ile Bricomarche (należące do Grupy Muszkieterów) podpisało umowę z InPostem, o tyle sieć dyskontów należąca do Jeronimo Martins - z Pocztą Polską. Ta ostatnia jest jednak spółką Skarbu Państwa, więc fakt, że pomaga dużej sieci otworzyć sklepy w niedziele, nie podoba się politykom Prawa i Sprawiedliwości.
- Nie rozumiem działań Poczty Polskiej. W tej sprawie wystąpię z zapytaniem do prezesa Poczty Polskiej, ponieważ to moim zdaniem omijanie przepisów ustawy i szukanie luki w prawie. Nie wszystko przystoi spółce państwowej. Poczta Polska jest spółką skarbu państwa. Będę chciał wyjaśnić te działania - stwierdził poseł PiS Jan Mosiński w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.
Nie wszyscy posłowie jednak mają pretensje do Poczty Polskiej. Robert Telus z PiS, w rozmowie z portalem Wirutalnemedia.pl stwierdził, że nie będzie się domagać wyjaśnień od operatora pocztowego, gdyż może prowadzić swoje sprawy biznesowe samodzielnie, pomimo faktu, że jest spółką państwową.
W money.pl informowaliśmy, że obóz rządzący już reaguje na poczynania największych sieci handlowych. Posłowie przygotowują projekt ustawy, który ma zaostrzyć przepisy o zakazie handlu w niedziele. Poseł PiS Janusz Śniadek zapewnił money.pl, że efekt ich prac ujrzy światło dzienne jeszcze w wakacje.
Opieszałość partii rządzącej jednak nie podoba się związkowcom. Przewodniczący handlowej "Solidarności" Alfred Bujara wyjawił nam, że "S" wysłała w tej sprawie pismo do wicepremiera i ministra rozwoju, pracy i technologii Jarosława Gowina.
Natomiast portal Wiadomoscihandlowe.pl donosi, że związkowcy przygotowują własną nowelę, ale nie ustawy ograniczającej handel, lecz ustawy o wychowaniu trzeźwości. Ich propozycja zakłada, że w placówkach pocztowych nie będzie mogła być prowadzona sprzedaż alkoholu.
To byłby cios dla wszystkich sklepów spożywczych, które dziś w niedziele otwierają się jako placówki pocztowe. Jednocześnie bez problemu swoje punkty w ostatni dzień tygodnia mogłaby otworzyć Poczta Polska, co robi dziś w kilkudziesięciu lokalizacjach.
- Uważam to rozwiązanie za bardzo celne. Z pewnością tego typu posunięcie znakomicie ograniczy nieuczciwe praktyki, polegające na otwieraniu sklepów w niedziele, pod warunkiem, że ograniczenie sprzedaży alkoholu będzie dotyczyło wszystkich dni tygodnia, a nie tylko niedziel - tłumaczył Janusz Śniadek w rozmowie z portalem Wiadomoscihandlowe.pl.