- Spółka Jeronimo Martins Polska stosowała nieuczciwy mechanizm arbitralnego zmniejszania kontrahentom wynagrodzenia za już zrealizowane dostawy. Co istotne, dodatkowe rabaty uzyskiwane od dostawców żywności nie miały przełożenia na niższe ceny produktów dla klientów sieci Biedronka - przekonuje prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Jak podkreśla szef Urzędu, jest to niedopuszczalne wykorzystywanie siły rynkowej przez sieć handlową. - Biorąc pod uwagę, że dla wielu firm dostawy do Biedronki to znaczny wolumen produkcji, ponosili oni ogromne koszty.
Tego typu praktyki niszczą podstawy uczciwej konkurencji i odpowiedzialności za kontrahentów, są przejawem głębokiej nieuczciwości i braku szacunku dla innych przedsiębiorców, argumentuje kontroler.
- Kara musiała być adekwatna do stopnia naruszenia przepisów prawa, uciążliwości praktyki oraz wysokości nieuczciwie uzyskanych korzyści przez portugalską sieć. Jeronimo Martins Polska, w ciągu trzech zbadanych przez nas lat, pozbawiła w ten sposób kontrahentów – głównie dostawców owoców i warzyw - kilkuset milionów złotych. Za tego typu praktyki, niszczące fundamenty uczciwości i odpowiedzialności w relacjach pomiędzy przedsiębiorcami, sankcja nie mogła być niska. Zdecydowałem o nałożeniu na Jeronimo Martins Polska kary finansowej w wysokości 723 milionów złotych - dodaje prezes Chróstny.
Jak to wyglądało?
Dostawcy byli informowani o konieczności udzielenia rabatu sieci. Jednak nie od razu, ale dopiero na koniec okresu rozliczeniowego, czyli już po zrealizowaniu dostaw.
A więc zawierając umowę kontrahenci nie wiedzieli, ile zarobią, ponieważ w każdej chwili właściciel Biedronki mógł zażądać pomniejszenia wynagrodzenia poprzez przyznanie dodatkowego rabatu w sobie tylko znanej wysokości - wyjaśnia Urząd.
Mało tego, w przypadku braku korekt wcześniejszych faktur uwzględniających rabat dostawcy groziła kara finansowa. Zasięg i skala sprzedaży Biedronki sprawiały, że dostawcy godzili się na niekorzystne warunki. Zakończenie współpracy mogłoby oznaczać dla nich jeszcze większe straty finansowe.
Z ustaleń UOKiK wynika, że tylko w ciągu ostatnich 3 lat spółka Biedronka w kontaktach z branżą spożywczą zarobiła na zakwestionowanych przez Urząd praktykach ponad 600 mln zł.
Niedozwolone działania dotknęły ponad 200 podmiotów, przy czym blisko 80 proc. przypadków dotyczyło dostaw owoców i warzyw - wskazuje UOKiK. W skrajnych przypadkach wysokość nieuczciwego rabatu przekraczała 20 proc. całego obrotu wypracowanego z Biedronką.
Kara dotkliwa
Kara UOKiK dla Biedronki jest dotkliwa, jak porównamy ją z kwotą zysku, jaki wypracowała sieć w 2019 roku. Biedronka "na czysto" zarobiła blisko 2,2 mld zł, a więc jedną trzecią teraz będzie musiała oddać. Jeśli jednak przyrównamy karę do wielkości rocznej sprzedaży, jest to już niewielki udział. Mowa o niewiele ponad 1 proc. (z 54,3 mld zł).
Jest za wcześnie żeby mówić o podsumowaniu wyników za 2020 rok, ale po dotychczasowych statystykach (po trzech kwartałąch) widać, że sprzedaż i zyski Biedronki rosną o kilka procent. Przez karę ostateczny bilans zysków może być jednak gorszy niż rok wcześniej.
Poprosiliśmy sieć o komentarz do tego wyroku UOKiK- u. Opublikujemy go, jak tylko otrzymamy odpowiedź.