- Rzetelna informacja o oferowanych produktach to podstawowy obowiązek przedsiębiorcy i niezbywalne prawo konsumenta - przekonuje, prezes UOKiK. - Tymczasem w sklepach Biedronka konsumenci chcący kupić polskie ziemniaki, pomidory czy jabłka byli często wprowadzani w błąd. Nasze postępowanie wykazało, że w wielu przypadkach informacje na wywieszkach różniły się od tych na opakowaniach zbiorczych czy w dokumentach dostawy. Naruszenia te miały charakter systemowy i długotrwały. Dlatego nałożyłem na Jeronimo Martins Polska ponad 60 mln zł kary - twierdzi prezes Chróstny.
Zdaniem Inspekcji Handlowej nieprawidłowości występowały w więcej niż w co czwartym sklepie sieci Biedronka.
UOKiK wszczął postępowanie przeciw Jeronimo Martins Polska w maju 2020 r. Powodem były skargi na błędne podawanie kraju pochodzenia warzyw i owoców w wielu sklepach sieci Biedronka. Przeciwko tym praktykom ostro protestowała również rolnicza AGROUnia .
- To dla nas bardzo ważne. Wierzymy, że ta kara zostanie utrzymana. Dzisiaj mamy dzień uroczysty, bo pokazuje że nasza praca nie idzie w niwecz. Zbudowaliśmy świadomość nie tylko konsumentów, ale i urzędników - skomentował w relacji na Facebooku lider AGROUnii Michał Kołodziejczak.
Jak dowodzi UOKiK, na półce z logiem "Polska", znaleźć można było czosnek, który pochodził z Hiszpanii, ziemniaki z Francji, kapusta włoską z Francji, seler z Niderlandów, a gruszki z Holandii.
Jeronimo Martins Polska, właściciel Biedronki, nie zgadza się z karą nałożoną przez UOKiK i "stanowczo się jej sprzeciwia".
"Materiał dowodowy w tej sprawie został zebrany w sposób nieobiektywny, a jego jakość i kompletność budzi poważne zastrzeżenia. JMP odwoła się od decyzji Prezesa UOKiK do sądu, uznając ją za nieproporcjonalną i dyskryminującą" - pisze w oświadczeniu przesłanym money.pl Biedronka.
"Dodatkowo Spółka rozważy wszczęcie postępowania przed sądem cywilnym przeciwko Skarbowi Państwa i/lub UOKiK oraz jego Prezesowi i dochodzenie odszkodowania" - czytamy w komentarzu firmy.
- Konsumenci coraz częściej zwracają uwagę na kraj pochodzenia produktów. Wiele osób kieruje się w swoich wyborach patriotyzmem gospodarczym, bo chcą wspierać polskich producentów. Dla innych ważne są kwestie transportu żywności, który może mieć wpływ na ilość stosowanych pestycydów do jej zabezpieczenia czy też zagrażający środowisku ślad węglowy pozostawiany w trakcie przewozu. Dlatego prawdziwa i rzetelna informacja o kraju pochodzenia warzyw i owoców jest niezbędna do podjęcia świadomej decyzji o zakupie. W sklepach Biedronka konsumenci w tej kwestii narażeni byli na częste wprowadzenie w błąd, co jest nieuczciwą praktyką rynkową – podkreśla prezes UOKiK.