W niedzielę Rada Krajowa Nowej Lewicy wskazała wicemarszałkinię Senatu Magdalenę Biejat jako swoją kandydatkę w nadchodzących wyborach prezydenckich. Polityczka, która niedawno opuściła szeregi partii Razem, pozostając jednak w klubie Lewicy, będzie ubiegać się o najwyższy urząd w państwie.
Podczas wystąpienia Magdalena Biejat podkreśliła, że "moja kadencja to ostateczne rozwiązanie problemu mieszkalnictwa w Polsce i do tego wykorzystam prezydencką inicjatywę ustawodawczą". Kandydatka zwróciła uwagę na alarmującą sytuację młodych Polaków, mówiąc że "ponad połowa ludzi poniżej 35. roku życia mieszka wciąż z rodzicami, bo nie mają się dokąd wyprowadzić".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obietnica Biejat: Reforma rynku mieszkaniowego
Polityczka wskazała na niewydolność dotychczasowych rozwiązań w sektorze mieszkaniowym, mimo wysiłków lewicowej części rządu. W jej opinii kluczem do rozwiązania kryzysu jest rozwój budownictwa społecznego i walka ze spekulacją.
Mieszkania po prostu muszą być tańsze. Państwo musi stworzyć tanią, dostępną alternatywę dla rynku prywatnego. Bo mieszkanie naprawdę może być prawem. Nie musi być towarem - argumentowała kandydatka.
Biejat przedstawiła koncepcję rozwoju mieszkalnictwa na wynajem realizowanego przez samorządy. Zwróciła też uwagę na problem nadmiernych zysków banków z kredytów hipotecznych. Według jej wyliczeń, w ostatnich czterech latach zyski sektora bankowego wzrosły sześciokrotnie.
Sprawiedliwość społeczna i praworządność
Kandydatka wskazała na problem wysokich marż bankowych przy kredytach hipotecznych. Według jej wyliczeń, z miesięcznej raty kredytu wynoszącej 4 tysiące złotych aż 3 tysiące trafiają do banku. "To jest absurd. Nie możemy tego dłużej tolerować. Raty muszą być niższe, a mieszkania tańsze" - argumentowała.
W swoim programie Biejat zapowiedziała także reformę wymiaru sprawiedliwości. Jej wizja sprawiedliwości wykracza poza kwestie ustrojowe, obejmując usprawnienie sądów rodzinnych i pracy oraz zapewnienie równego dostępu do ochrony zdrowia. "To sprawne, opiekuńcze państwo, w centrum którego zawsze jest człowiek" - podsumowała kandydatka.