Bill Gates był w weekend gościem organizowanej od 1963 r. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Wzięło w niej udział ponad 30 szefów państw i rządów, 100 ministrów i szefów najważniejszych organizacji międzynarodowych, takich jak ONZ, NATO i UE. Odbyło się też kilkadziesiąt wydarzeń towarzyszących, organizowanych przez instytucje międzynarodowe, międzynarodowe organizacje pozarządowe i instytucje badawcze.
Jednym z poruszonych tematów była pandemia COVID-19. Założyciel Microsoftu i jeden z najbogatszych ludzi świata powiedział podczas rozmowy z dziennikarką CNBC, że ryzyko ciężkich chorób wywołanych wirusem SARS-CoV-2 "dramatycznie spadło". Dodał jednak, że powinniśmy się już szykować na kolejną pandemię, która "jest prawie pewna".
Bill Gates zapowiada kolejną pandemię
Gates zaznaczył, że tym razem odpowiedzialny za pandemię będzie inny patogen. - Pomóc w walce z nią powinien postęp w medycynie. Ale odpowiednie inwestycje muszą zostać poczynione już teraz — podkreślił.
Zdaniem miliardera najgorsze skutki pandemii koronawirusa mamy już za sobą. - Duża część populacji uzyskała odporność — powiedział. Zastrzegł, że w wielu przypadkach to nie szczepionki, a sam szybko rozprzestrzeniający się wirus, głównie wariant Omikron, przyczynił się do zbudowania odporności. - On wykonał lepszą pracę, aby dotrzeć do światowej populacji, niż my ze swoimi szczepionkami — powiedział.
Szczepionki na COVID-19
Gates zwrócił uwagę, że jest już za późno, aby osiągnąć cel Światowej Organizacji Zdrowia, jakim jest zaszczepienie do połowy 2022 r. 70 proc. światowej populacji. Obecnie — jak czytamy — ok. 62 proc. ludzi na świecie otrzymało przynajmniej jedną dawkę szczepionki.
- W przyszłości świat powinien działać szybciej w zakresie rozwoju i dystrybucji szczepionek. Rządy powinny o tym myśleć już teraz i poczynić odpowiednie inwestycje — zaapelował miliarder. - Następnym razem powinniśmy spróbować zrobić to w sześć miesięcy, a nie dwa lata — dodał.
Zdaniem Billa Gatesa koszt przygotowania się na kolejną pandemię nie jest aż tak duży. - To nie jest tak jak ze zmianami klimatu. Jeśli będziemy racjonalni, to następnym razem poradzimy sobie szybciej — podkreślił założyciel Microsoftu.