Dlaczego nie produkuje się szczepionek na COVID-19 w Polsce, tylko np. we Włoszech czy Hiszpanii? Nie dlatego, że przegraliśmy rywalizację z tamtymi krajami o prawo do produkcji oraz nie dlatego, że uniemożliwiają to procedury lub ograniczenia prawne nad Wisłą. Odpowiedź jest jeszcze prostsza: nie ma w Polsce wystarczającej infrastruktury, pozwalającej na produkcję najbardziej zaawansowanych substancji medycznych, takich jak szczepionki. Odpowiedzią na ten stan, są uruchamiane w Polsce wielomiliardowe inwestycje, mające trwale zmienić tę sytuację. Za zbudowanie publiczno-prywatnego ekosystemu, hubu biotechnologicznego w Polsce odpowiada Agencja Badań Medycznych. To właśnie jest nasz centralny ośrodek budowania innowacji biotechnologicznej. W jaki sposób zamierza tego dokonać?
- Naszym podstawowym założeniem jest realizacja spójnego, holistycznego planu, zamiast pokazywania punktowych działań. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy mogli cokolwiek osiągnąć bez głębokiego zaangażowania w nasz plan globalnych gigantów z dziedziny biotechnologii. Z ich strony jest już duża chęć uczestniczenia w takim projekcie – podkreśla dr n. med. Radosław Sierpiński, prezes Agencji Badań Medycznych (ABM) i pełnomocnik premiera ds. rozwoju sektora biotechnologicznego.
Prywatne razem z publicznym
ABM w najbliższych latach ma do rozdysponowania ponad 2 mld zł, m.in. w ramach środków z budżetu oraz w ramach przyjętego Krajowego Planu Odbudowy.
- To nie jest kwestia tego, czy takie środki będą. To mamy zagwarantowane. Brakuje nam jednak sprawnych mechanizmów transferu wiedzy na linii publiczno-prywatnej i skoordynowanych działań w parze z dużymi, międzynarodowymi firmami – zaznacza prezes ABM, dodając, że polska biotechnologia zbuduje sobie pozycję w świecie jedynie w przypadku, gdy oprze się właśnie na partnerstwach publiczno-prywatnych oraz gdy setki milionów złotych trafią innowacyjnych konsorcjów, wiążących polskich innowatorów (np. startupy czy uczelnianych badaczy) z wielkimi, wydajnymi graczami z zagranicy.
Przykłady? Właśnie trwają prace nad przyznaniem serii kilkudziesięciomilionowych grantów zespołom badawczym pracującym nad najnowszymi technologiami w zakresie biologii molekularnej, w tym szczepionkom mRNA. Całość pochłonie 300 mln zł, a efektem tej inwestycji ze strony publicznej ma być kompletna technologia, pozwalająca na tworzenie preparatów nie tylko przeciwko koronawirusom, ale także leków onkologicznych stosowanych m.in. w terapii spersonalizowanej.
Dwa elementy na start
- W ten sposób w ciągu 2-3 lat chcemy zbudować własne narzędzia do walki z każdą nadchodzącą pandemią. W tym celu potrzebujemy dokonać transferu wiedzy i technologii od światowych korporacji, również technologii mRNA, która daje też możliwości tworzenia innowacyjnych leków - uważa Radosław Sierpiński.
Biotechnologia oznacza więc budowę sprawnej platformy do prowadzenia innowacyjnych badań klinicznych, pierwszą o takiej wielkości i jakości w regionie CEE. Oznacza to również angaż dla tysięcy wysokiej klasy specjalistów z polskich uczelni, obecnie często znajdujących zatrudnienie w sektorze biotechnologicznym w np. Wielkiej Brytanii. To także szansa dla polskich firm i zespołów na współpracę przy komercjalizacji ich projektów właśnie w naszym kraju.
- Mamy kapitał, także ten ludzki, do podjęcia tak ambitnych założeń. Mało który kraj może wystartować do biotechnologicznego wyścigu mając te dwa elementy – mówi Radosław Sierpiński.
Materiał sponsorowany przez ImpactCEE