W momencie pisania tego tekstu bitcoin wzrósł z ceny około 34 000 dolarów, którą osiągnął w ciągu weekendu, do ponad 39 000 dolarów. W poprzednią środę wartość tego kryptoaktywa wynosiła zaledwie 29 504 dolaró. Teraz wzrosła o 32 proc.
Podobnie wystrzeliło ethereum. W ostatni wtorek osiągnął on dołek na poziomie 1 730 dolarów, obecnie kosztuje około 2 385 dolarów – to wzrost o 38 proc..
Ta hossa to rezultat wiadomości z weekendu o tym, że Amazon chce rozszerzyć swoje zaangażowanie w kryptowaluty. Dodatkowo pojawiła się informacja, że firma zatrudni Product Leadera zajmującego się kryptowalutami i blockchainem.
Ten ruch Amazona wywołał falę na rynkach kryptowalut. Firma jest największym na świecie dostawcą usług e-commerce, hostingu i streamingu. W swoich rocznych wynikach za 2020 r. odnotowała około 386 miliardów dolarów przychodu.
Sugestie, że w przyszłości część tego przychodu może zostać objęta przez płatności kryptowalutami, mogą mieć ogromne znaczenie dla rynków. Choć jest jeszcze za wcześnie, by definitywnie stawiać tego typu tezy, to taki ruch ze strony Amazona może wkrótce być podobnym impulsem jak październikowe ogłoszenie, przez PayPal, że zaakceptuje bitcoin na swojej platformie, co przerodziło się w wzrosty cen kryptowalut.
Kiedy PayPal ogłosił swoją decyzję, cena bitcoina wynosiła około 11 700 dolarów, ale wynikający w dalszej kolejności wzrost cen sprawił, że osiągnął on najwyższy w historii poziom 63 346 dolarów.
JPMorgan daje klientom dostęp do kryptowalut
JPMorgan stał się pierwszą dużą instytucją finansową, która oferuje klientom dostęp do kryptowalut.
Doradcy w firmie mogą teraz wybierać spośród pięciu różnych produktów kryptograficznych, dostarczanych przez Grayscale Investment i Osprey Funds.
Jednak według raportów anglojęzycznego wersji serwisu Business Insider doradcy mogą na razie wykonywać transakcje tylko w imieniu klientów, którzy sami proszą o ekspozycję inwestycje w kryptoaktywa - nie mogą natomiast polecać tych produktów bez pytania.
Podczas gdy instytucjonalna adopcja kryptoaktywów zyskuje na popularności, JPMorgan pozostaje jedyną główną instytucją, która oferuje taką możliwość klientom prywatnym. Goldman Sachs oferuje handel kontraktami futures na kryptowaluty wyłącznie klientom instytucjonalnym.
Rekordowe dofinansowanie, mimo wyprzedaży
Firmy zajmujące się blockchain uzyskały rekordowe finansowanie dla swoich inwestycji w II kwartale – i to pomimo dużych wyprzedaży na rynkach kryptowalut.
Według firmy analitycznej CB Insights firmy skoncentrowane na technologii blockchain pozyskały około 4,4 miliarda dolarów, co stanowi wzrost o ponad 50 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem. Po raz pierwszy w historii startupy blockchain zebrały ponad 4 miliardy dolarów w ciągu jednego kwartału.
Firmą, która otrzymała największy zastrzyk kapitałowy, był Circle, startup zajmujący się płatnościami i walutami cyfrowymi, który niedawno ogłosił plany przeprowadzenia IPO za pośrednictwem SPAC. Firma otrzymała od inwestorów zastrzyk gotówki w wysokości 440 milionów dolarów.
Inną firmą, która zyskała duże dofinansowanie, jest Ledger – producent portfeli sprzętowych, który w czerwcu zebrał od inwestorów 380 milionów dolarów.
Elon Musk ponownie wstrząsa światem kryptowalut
Dyrektor generalny Tesli, Elon Musk, w środku tygodnia po raz kolejny wstrząsnął światem crypto, po tym, jak powiedział, że Tesla "najprawdopodobniej” zacznie ponownie akceptować płatności bitcoinem i ujawni, że SpaceX posiada inwestycje w tę kryptowalutę.
Podczas dyskusji panelowej wraz z dyrektorem naczelnym Twittera Jackiem Dorseyem, Musk powiedział: "Mogę pompować, ale nigdy nie porzucam krypto”. Dorsey natomiast uniknął odpowiedzi na pytanie Muska, dotyczącego tego, czy Twitter zacznie akceptować płatności bitcoinami od reklamodawców.
Chociaż po komentarzach Muska bitcoin wzrósł o 5 proc., pozostał on stosunkowo stabilny po znacznych spadkach cen w ostatnich dniach.
Musk skomentował również znaczącą zmianę w kierunku energii odnawialnej, jaka zachodzi w świecie bitcoina, zauważając, że wstrzymanie wydobycia bitcoinów o dużej zawartości węgla w Chinach zostało ograniczone, mimo że ceny spadły po tym, jak w maju podkreślał on swoje obawy dotyczące zużycia energii.