"Fakt" przypomina, że w latach 2018-2023 koszty reprezentacyjne w Orlenie wyniosły łącznie ponad 14 mln zł. W samym 2023 r. na organizację aktywności biznesowych przedstawicieli koncernu podczas wydarzeń branżowych w kraju i za granicą wydano ponad 6,6 mln zł.
- Widziałem wiele szokujących wydatków w Orlenie, które pojawiły się w pierwszych raportach, gdy tylko nowy zarząd rozpoczął kontrolę. Podejrzewam, że audyty, które rządzą się określonymi prawami, przyniosą jeszcze wiele rewelacji - mówi Borys Budka, były minister aktywów państwowych, pytany przez dziennik o ten temat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Prywatny folwark". Były minister wylicza wydatki Orlenu za czasów Obajtka
- To było bizancjum Obajtka i jego kolegów z zarządu. Zrobili z Orlenu prywatny folwark. Wchłonęli inne podmioty, żeby udawać, że dzięki temu zyski się zwiększają, a Orlen tak naprawdę służył temu, by pisowscy działacze mogli postępować w myśl zasady "hulaj dusza, piekła nie ma". To widać w skandalicznych wydatkach, które nie miały żadnego uzasadnienia - podkreśla polityk KO.
Budka przypomina m.in. wyjazd członków kierownictwa Orlenu, akurat bez prezesa Obajtka, na finał Formuły 1, co kosztowało kilkaset tysięcy złotych.
Były prywatne samoloty, na które członkowie zarządu Orlenu w jednym tylko roku wydali ponad 2 mln zł. No i oczywiście absolutne Bizancjum, gdy chodzi o służbowe karty płatnicze - stwierdza były minister.
- Zakupy praktycznie bez żadnej kontroli. Jeden z członków zarządu wydawał w Harrodsie w Londynie 10 tys. zł i była tam jedynie adnotacja "spotkanie z klientem - podarunek". Były to wydatki kilku-kilkunastotysięczne. Do tego płacenie służbową kartą za protetykę zębową czy nawet botoks. Jeden z wiceprezesów Orlenu potrafił wydać kilkadziesiąt tysięcy złotych na kubańskie cygara w ekskluzywnym salonie w Warszawie - wylicza Budka w rozmowie z "Faktem".
"Kolejne kłamstwo". Obajtek odpowiada na zarzuty
Dziennik napisał, że poprosił współpracowników Daniela Obajtka o komentarz byłego prezesa PKN Orlen, ale do czasu publikacji odpowiedzi nie otrzymał. Obajtek odniósł się jednak do zarzutów na platformie X.
"Milion złotych rocznie z mojej karty służbowej? Kolejne kłamstwo niemieckich mediów. Zajmijcie się cenami gazu i prądu od 1 lipca" - napisał były prezes Orlenu.